Pożar w Starogardzie Gdańskim. Nie żyje ranne rodzeństwo
Pożar w kamienicy w Starogardzie Gdańskim. Poszkodowane zostały cztery osoby, w tym dwójka dzieci w wieku 2 i 5 lat. Stan najmłodszych od początku był określany jako "bardzo ciężki", niestety życia dzieci nie udało się uratować.
- Sytuacja była krytyczna ze względu na głęboko oparzone drogi oddechowe i reanimowanie dziecka jeszcze na miejscu zdarzenia - poinformował dr n. med. Witold Miaśkiewicz - przekazał szef Wielkopolskiego Centrum Leczenia Oparzeń, do którego trafił 5-latek. Dziecko miało poparzone ponad 70 proc. ciała.
W pożarze została też ranna matka dzieci, która jak ustalił reporter RMF FM, wyszła już ze szpitala.
Ogień pojawił się przed godz. 7 na pierwszym piętrze czteropiętrowej kamienicy w Starogardzie Gdańskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Weszli do porzuconych bunkrów Rosjan. Pokazali, co zastali pod Kurskiem
Jak przekazał Wirtualnej Polsce oficer prasowy KP PSP w Starogardzie Gdańskim mł. kpt. Michał Swobodziński, poszkodowane zostały cztery osoby, w tym dwójka dzieci w wieku 5 i 2 lat.
- Stan dzieci bardzo ciężki. Stan dorosłych jest z kolei stabilny - powiedział. Na miejsce wezwano dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Z budynku ewakuowano 7 osób. Przed godz. 8 pożar został ugaszony, strażacy obecnie przeszukują budynek i wynoszą z niego nadpalone elementy.
Czytaj więcej: