Pożar podwarszawskiej sortowni. Ewakuacja pracowników, prawie 100 strażaków na miejscu
W czwartek przed północą, w podwarszawskiej miejscowości Trzylatków Duży (powiat grójecki) wybuchł pożar sortowni owoców. Jak poinformowała stacja TVN Warszawa ogień objął najpierw główną halę, a później rozprzestrzenił się na cały budynek, doprowadzając do całkowitego zawalenia konstrukcji.
"Od godziny 23:20 dnia wczorajszego (23.21.2021) oba nasze zastępy 35 oraz 36 w pełnych obsadach i niezliczone siły i środki z powiatu Grójeckiego oraz Piaseczyńskiego i miasta stołecznego Warszawy, działają przy pożarze sortowni owoców w miejscowości Trzylatków Duży" - napisali strażacy z Ochotniczej Straży pożarnej Lipie w mediach społecznościowych.
Funkcjonariusze zamieścili również nagranie z miejsca zdarzenia, na którym widać skalę pożaru - ogromne płomienie i piętrzące się kłęby dymu nad całym budynkiem.
Pożar pod Warszawą. Trwa akcja strażaków, budynek zawalił się
Walka z żywiołem była utrudniona, ponieważ płomienie zajęły cały budynek. Informacje w tej sprawie przekazał stacji TVN Warszawa rzecznik prasowej grójeckiej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej, Marcin Błoński.
- Przystąpiono do akcji gaśniczej, w której brało udział 28 zastępów PSP i OSP z powiatów grójeckiego, piaseczyńskiego i radomskiego, w sumie około 100 strażaków. W pożarze nie było osób poszkodowanych. Z budynków socjalnych, które znajdowały się obok hali, ewakuowano 18 pracowników - powiedział.
Pożar sortowni pod Warszawą. Ewakuacja pracowników
W piątek ranem straży dogaszali zarzewia pożaru. Niestety, w wyniku wysokiej temperatury budynek zawalił się.
Jak podaje stacja, obecnie funkcjonariusze straży pożarnej rozbierają zgliszcza hali. Czynności te mogą wydłużyć się nawet "do późnych godzin popołudniowych" - informował oficer Błoński ok. godz. 9.00.
W akcji na miejscu oprócz straży pożarnej uczestniczyły również policja, pogotowie ratunkowe oraz energetyczne. Przyczyny wybuchu pożaru an razie nie są znane. Jak przekazały służby, w wyniku zdarzenia nikt nie zginął ani nie został poszkodowany.
Źródło: TVN Warszaw,a OSP Lipie/Facebook
Przeczytaj także: