Pożar katedry pod kontrolą, trwa dogaszanie
Pożar wieży gorzowskiej katedry, który wybuchł w sobotnie popołudnie, jest pod kontrolą strażaków, ale nadal trwają intensywne działania związane z jego dogaszaniem. W niedzielę odbyło posiedzenie miejskiego zespołu zarządzania kryzysowego poświęcone pożarowi kościoła.
"Jest pod naszą kontrolą"
- Pożar jest od rana pod naszą kontrolą. Nie ustrzeżemy się do samego końca, że na przykład odkrycie jakiegoś elementu czy potraktowanie go określonym środkiem gaśniczym spowoduje chwilowe, ale gwałtowne pojawienie się gęstego dymu czy to płomieni. To jest taka normalna procedura - poinformował komendant wojewódzki PSP w Gorzowie Wlkp. st. bryg. Sławomir Klusek.
Zobacz też: Jak udało się ugasić pożar katedry?
W akcję gaszenia pożaru wieży gorzowskiej katedry i zabezpieczania pozostałej części budynku zaangażowanych jest 30 zastępów Straży Pożarnej, łącznie około 170 strażaków. Lubuskich, wspierają koledzy z ościennych regionów. Z woj. zachodniopomorskiego przyjechał w sobotę 50-metrowy podnośnik, a w niedzielę podobny dotarł z Wielkopolski.
Akcja nie jest łatwa, gdyż wieża gorzowskiej katedry ma około 40 metrów wysokości. Do tego w środku nie ma zbyt wiele miejsca, a do samej kopuły i wieżyczki od środka nie było dostępu.
- Bez tych dwóch sprzętów naprawdę ta akcja nie mogłaby się udać - zaznaczył komendant Klusek. Dodał, że w działaniach biorą udział jednostki PSP i OSP, a siły nie zostały zmniejszone. Zmęczonych całonocną akcją strażaków zastąpili wypoczęci ratownicy.
Wzrosła liczba ofiar pożaru wieżowca Grenfell Tower w Londynie
"Od 400 lat nie było tak poważnego pożaru"
Prezydent Gorzowa Wlkp. Jacek Wójcicki mówił, że blisko od 400 lat nie było tak poważnego pożaru. - To jest gigantyczny pożar. O stratach będziemy mogli mówić dopiero, kiedy wejdą eksperci, kiedy zostanie zakończona akcja gaszenia tego pożaru. To była bardzo pracowita noc. Naprawdę od początku pożaru było z nami mnóstwo mieszkańców, dziękuje tym wszystkim, którzy pomagali w wynoszeniu sprzętów. Dziękuję bardzo mocno panu komendantowi i wszystkim jego podległym służbom PSP i Ochotniczej Straży Pożarnej - powiedział Wójcicki.
Dodał, że miasto cały czas jest zaangażowane logistycznie w akcję, organizuje sprzęt do sprzątania obiektu, gdyż katedra jest zalana, mimo że strażacy cały czas na bieżąco wypompowują z niej wodę. Zaznaczył, że z uwagi na pożar odwołano wszystkie wydarzenia związane z Dniami Gorzowa i zaprosił mieszkańców na mszę św. na nadwarciańskich błoniach.
Według straży pożarnej w pożarze nikt nie ucierpiał, ale trzeba liczyć się z ogromnymi stratami. Określenie zniszczeń, jakich dokonał żywioł, będzie możliwe dopiero po zakończeniu działań strażaków. Z zewnątrz widać, że zniszczona została tarcza zagra, uszkodzona jest miedziana blacha na kopule i wieżyczce oraz zapewne ich drewniane, wewnętrzne konstrukcje. Do tego dochodzą uszkodzenia spowodowane przez wodę wykorzystywaną do walki z żywiołem.
Proboszcz parafii katedralnej ks. Zbigniew Kobus mówił, że dzięki pracy i ofiarności strażaków udało się uratować zewnętrzną część wieży, która nie uległa zawaleniu. Zaznaczył, że na pewno będzie jednak wymagała gruntownego odnowienia. Przypomniał, że funkcjonowanie kościoła będzie zawieszone, nie wiadomo teraz, na jak długi czas. Wiernych ze swojej parafii zaprosił do odwiedzania tzw. białego kościoła.
Pytany o stan murowanego z cegieł korpusu wieży przyznał, że przyjął on ogromne ilości wody. - Na pewno konstrukcja w pewnym sensie musiała ucierpieć, natomiast zachowała ona do końca warunki stabilizacji ze względu choćby na nasze działania, które polegały na ciągłym schładzaniu tej konstrukcji. Jeżeli miejscowo gdzieś nastąpiły wypłukania pewnej masy, która spajała całą konstrukcję, to musimy sobie uświadomić, że te mury maja ponad metr szerokości. One są w miarę stabilne - powiedział Klusek.
Zgłoszenie o pożarze katedry straż pożarna otrzymała w sobotę ok. godz. 18.30. Pierwsze zastępy były na miejscu po kilku minutach. Teren wokół katedry został i nadal jest zabezpieczany przez policję. Ruch w centrum miasta zamarł. Stoi tam wiele wozów strażackich i innych służb. Pożar wybuchł w przeddzień 760. rocznicy lokacji miasta.
Źródło: WP, PAP