Powstanie w getcie warszawskim
Makabra w centrum Warszawy. To było piekło - zdjęcia
"Są takie piękne słowa: godność, człowieczeństwo. Tego broniliśmy"
70 lat temu, 19 kwietnia 1943 r., bojownicy z Żydowskiej Organizacji Bojowej i Żydowskiego Związku Wojskowego stawili zbrojny opór oddziałom niemieckim, które przystąpiły do likwidacji warszawskiego getta. - Są takie piękne słowa: godność, człowieczeństwo. Tego broniliśmy - mówił o podjętej wtedy walce Marek Edelman, jeden z przywódców powstania.
- Powstanie nie było porywem walczących o zwycięstwo i laury, tylko kamieniem rzuconym przeciwko ideologii dzikiej, wyzbytej cech człowieczych i przeciw olbrzymiej sile państwa w centrum Europy rządzonego przez zgraję morderczych oprawców w obliczu milczącego świata. Ten czyn, który wrył się w pamięć i świadomość ludzką, przybiera miarę mitu, buntu słabych i opuszczonych przeciw niesamowitym, niszczącym siłom i zasługuje na nowe przykazanie: nigdy więcej - pisał prof. Israel Gutman.
Powstańcy w małych, rozproszonych grupach walczyli do 16 maja 1943 r. W wykrytych i zlikwidowanych przez Niemców bunkrach znajdowało się ponad 56 tys. Żydów. Około 6 tys. zginęło na miejscu w walce, na skutek pożarów czy zaczadzenia. 7 tys. Żydów naziści zamordowali na terenie getta, tyle samo wysłano do Treblinki. Pozostała grupa ok. 36 tys. została wysłana do innych obozów, przede wszystkim do Auschwitz i Majdanka.
Na zdjęciu: SS-mani na ulicy Nowolipie podczas pacyfikacji powstania.
(tbe)