Powrót do szkół. To jednak możliwe? Prof. Fal przedstawił sytuację
Powrót dzieci do szkół już w maju? - Poszły w tej chwili te najmniejsze dzieciaki. Obserwujmy tę sytuację przez 10 dni, dwa tygodnie. Jeśli nie będzie z tego wynikało nic niepokojącego, puśćmy następną grupę wiekową - powiedział w programie "Newsroom" prof. Andrzej Fal. Stwierdził, że powinno się uniknąć błędu, naszego i nie tylko, z września, gdy wszystkie roczniki jednego dnia poszły do szkoły. - Skończyło się to niestety dużym jesiennym wzrostem zachorowań w całej Europie - podkreślił. Ocenił, że teraz "robimy to w sposób bardziej merytorycznie zasadny".
Szkoły i powrót dzieci do szkół - … Rozwiń
Transkrypcja:
Szkoły i powrót dzieci do szkół - wiemy, że na razie do żłobków i przedszkoli wróciły te najmłodsze dzieci. Co z dziećmi starszymi? Czy
to jest dobry pomysł, żeby one - tak jak słyszy się w przestrzeni publicznej - już w maju wracały do szkoły? Bo słyszymy także, że dzieci
są też roznosicielami tego wirusa.
Zdecydowanie, ale już nauczyliśmy się tego, że postępowanie w dobrej prewencji
to jest tak: wprowadzamy ograniczenia bardzo szybko, zdecydowanie i dużo, żeby zamknąć jak najwięcej, a
potem należy wycofywać się z ograniczeń stopniowo. I właśnie to robimy, to akurat popieram
tą linię postępowania. Bo zostały w tej chwili skierowane czy poszły do
żłobków te najmniejsze dzieciaki. Obserwujmy tę sytuację przez 10 dni, dwa tygodnie. Jeżeli
nie będzie nic niepokojącego z tego wynikało, puśćmy następną grupę wiekową. Unikniemy błędu,
który sami popełniliśmy i nie tylko my, większość Europy, we wrześniu. Że wszystkie roczniki dzieci
jednego dnia poszły do szkoły - skończyło się to niestety jesiennym wzrostem zachorowań i to
dużym wzrostem zachorowań w całej Europie. Więc teraz robimy to w sposób bardziej pragmatyczny, w bardziej merytoryczne
zasadny.