Powrót do poboru? Siewiera mówi o "obowiązkowej służbie obywatelskiej"
Szef BBN Jacek Siewiera uważa, że w Polsce powinna się rozpocząć debata nad obowiązkową służbą wojskową. Zastrzegł jednak, że "bieganie z karabinem po poligonie" to zdecydowanie mniejsza część obecnych potrzeb armii. Według Siewiery chodziłoby raczej o "obowiązkową służbę obywatelską, publiczną".
27.03.2024 | aktual.: 27.03.2024 09:03
Siewiera zauważył, że w krajach zachodnich dyskusja na temat poboru czy obowiązkowej służby wojskowej jest obecnie prowadzona na znacznie szerszą skalę i z większą intensywnością niż w Polsce.
- Nie do końca rozumiem, dlaczego ta debata jest dla nas tak trudna - wyznał Siewiera podczas rozmowy na youtubowym kanale This is IT. Jego zdaniem prawdopodobnie wynika to z naszej historycznej wizji armii, wzorowanej na modelu sowieckim, który charakteryzował się przemocą, łamaniem praw człowieka i dyscypliną służącą nie tyle porządkowi, co realizacji przemocowych zwyczajów, takich jak fala.
Siewiera podkreślił, że dzisiejsza armia to miejsce, gdzie można realizować swoje najróżniejsze ambicje - zawodowe, naukowe, a także osobiste. - Obszar logistyczny, planistyczny, obsługi zaawansowanego uzbrojenia, walki cyber i kognitywnej to obszary dalekie od linii frontu - wskazał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nie obowiązkowa służba wojskowa, a obowiązkowa służba obywatelska"
Zdaniem szefa BBN tradycyjne "bieganie z karabinem" stanowi zdecydowanie mniejszą część dzisiejszych potrzeb armii. Wskazał, że w obecnych warunkach, to najczęściej żołnierze Wojsk Specjalnych, którzy chcą pełnić służbę, nawiązują bezpośredni kontakt w walce.
Siewiera uważa, że debata nad obowiązkową służbą wojskową powinna mieć szeroki charakter, podobnie jak sama służba. - Nie obowiązkowa służba wojskowa, a obowiązkowa służba obywatelska, publiczna. Rodzaj świadczenia pewnych prac i realizacji pewnych zadań w ramach świadomości, że bycie obywatelem to nie jest tylko branie, uczestnictwo w rynku pracy, a w przypadku wojny - wyjazd - podkreślił.
Wyjazd poborowych
Odpowiadając na pytania internautów, Siewiera ocenił, że w przypadku wojny, wyjazd mężczyzn w wieku poborowym "będzie utrudniony". Dodał jednak, że nie wyobraża sobie, żeby służby poszukiwały osób uchylających się od poboru po całej Europie.
Szef BBN podkreślił również, że w wojsku jest miejsce dla osób o różnych preferencjach seksualnych. - Jeżeli chodzi o osoby o innych preferencjach niż heteroseksualne, to w wojsku oczywiście też jest miejsce dla takich osób i nikt absolutnie nie powinien zadawać pytań czy warunkować służby wojskowej lub stanowiska w służbie w oparciu o preferencje seksualne - zaznaczył.
Przypomnijmy, że w 2009 roku obowiązkowa służba wojskowa została zawieszona w związku z przejściem na armię zawodową.
Czytaj także: