Powodzie w Słowenii. Zerwana tama zagraża mieszkańcom
Słowenię od kilku dni nękają ulewne deszcze. Kraj boryka się z powodziami i osunięciami ziemi. Problemy występują zwłaszcza w dorzeczach rzek Mury, Sawy i Drávy na wschodzie kraju. Zerwana tama w pobliżu wsi Dolnja Bistrica zagraża mieszkańcom kilku wsi.
Z powodu pęknięcia tamy władze ewakuowały około 500 osób, a konstrukcję próbują wzmocnić dwutonowymi blokami betonu, które są transportowane na miejsce helikopterami - poinformował serwis internetowy Dnevnik.
W wyniku wzbierającej się wciąż wody, ziemia osuwa się, powodują poważne problemy i blokując drogi. Tysiące gospodarstw domowych jest pozbawione prądu. Jak dotąd władze potwierdziły śmierć czterech osób. Oprócz policji i strażaków interweniuje również wojsko.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Jak przekazały służby w niedzielę, rzeki podmyły i doprowadziły do poważnego uszkodzenia trzech mostów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Płonie już kilka dni. Przełomowy moment u wybrzeży Holandii
Największa katastrofa w Słowenii
W niedzielę premier Słowenii Robert Golob stwierdził, że wstępnie oszacowane straty przekroczyły 500 milionów euro (2,2 mld złotych). W jego ocenie to najbardziej dotkliwa katastrofa naturalna w najnowszej historii Słowenii. Dotkniętych kataklizmem zostało dwie trzecie mieszkańców kraju.
Agencje informacyjne AFP i AP potwierdziły, że wiele dróg w kraju jest nadal pod wodą. Transport i dostęp do wielu mniejszych miejscowości jest utrudniony lub po prostu niemożliwy. Kraj rozważa zwrócenie się o pomoc międzynarodową w związku z powodziami i osunięciami ziemi.
Według prognoz sytuacja niedługo może zacząć się uspokajać, a wezbrane rzeki mogą zacząć opadać.