Powodzianie kpią z władz. Otworzyli coś, czego nie ma
Mieszkańcy Stronia Śląskiego mieli do końca 2024 roku otrzymać most nad Białą Lądecką. Konstrukcja została zniszczona w wyniku powodzi. Władze nie były w stanie zrealizować obietnicy. Mieszkańcy zorganizowali więc ironiczne "otwarcie niewidocznego mostu".
Przy zniszczonym moście nad Białą Lądecką zebrali się w piątek mieszkańcy Stronia Śląskiego. Dokonali "symbolicznego otwarcia" mostu tymczasowego, który - zgodnie z zapewnieniami marszałka województwa dolnośląskiego Pawła Gancarza - miał zostać uruchomiony do końca 2024 roku. Ale nie powstał.
- Widzimy niewidoczny most i idącego po nim niewidocznego marszałka województwa - śmiał się jeden z organizatorów happeningu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dla mieszkańców brak mostu to spore utrudnienie, gdyż by dostać się do drugiej części miasteczka muszą sporo nadrabiać trasy.
Zaniepokojona jest także branża hotelarska. W seszonie zimowym cały rejon zarabia na turystach przyjeżdżających na stoki w Czarnej Górze. Ale obecnie mają oni problem z dojazdem.
Urząd: otwarcie w styczniu
Urząd Marszałkowski zapewnia, że prace się toczą i są one już na ukończeniu. Przeprawa ma zostać udostępniona dla kierowców w styczniu.
- Może psim spędem będziemy mieli w styczniu przeprawę. Szczerze wątpię - mówi jeden z organizatorów prześmiewczego wydarzenia w Stroniu Śląskim.
Stronie Śląskie było jednym z miast, które najbardziej ucierpiało we wrześniowych powodziach na południu Polski. Zniszczone zostały drogi oraz zabudowania, w tym mosty.
Czytaj więcej: