"Powiem coś niepopularnego". Jan Maria Jackowski o pandemii
- Muszę powiedzieć, że jak obserwuję inne państwa, które walczą z pandemią, to widać wyraźnie, że są różne drogi, ale żadna z nich nie daje 100-proc. gwarancji wyeliminowania COVID-u z przestrzeni publicznej - czy to są kraje, które zwiększają restrykcje, czy kraje, które bardziej liberalnie do nich podchodzą. Efekt jest niestety ten sam. Widać wyraźnie, że nie ma jednej, jedynie słusznej recepty - mówił senator PiS Jan Maria Jackowski w programie "Newsroom" WP. Prowadzący program Patrycjusz Wyżga zwrócił uwagę, że tlenoterapii poddawani są w 80 proc. niezaczepieni, pod respiratorami zaś stanowią oni 100 proc. - Ja nie polemizuję z tą statystyką. Ja mogę powołać się na przykład Belgii, gdzie 70 proc. osób hospitalizowanych jest zaszczepionych. Można się powoływać na różne statystyki. Tu nie chodzi o to. Chodzi o to, by wyeliminować COVID z przestrzeni publicznej - podkreślił Jackowski. - Powiem cos niepopularnego. Gdyby naprawdę chcieć ograniczyć ogniska wirusa i zdusić go, to należałoby na jakieś 3 tygodnie wprowadzić totalny lockdown. Czy politycznie, społecznie, gospodarczo, kulturowo jest to do przeprowadzenia czy nie? Więc jest to taka walka, szukanie balansu między tym, co można zrobić, co jest osiągalne, a wymogami i restrykcjami sanitarnymi - dodał senator PiS.