Niemcy ostrzegają. "Zbyt długo nie słuchaliśmy"
Minister spraw zagranicznych Niemiec przyznała, że zagrożenie ze strony Rosji należy traktować poważnie. Stwierdziła, że zbyt długo nie słuchano ostrzeżeń ze wschodu.
07.07.2023 | aktual.: 07.07.2023 05:42
Zbyt długo nie słuchaliśmy naszych sąsiadów ze wschodu, którzy ostrzegali, by traktować zagrożenie ze strony Rosji poważnie - przyznała minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock w tekście opublikowanym w czwartek w brytyjskim dzienniku "The Guardian".
"Zaskakuje nawet Niemców"
Baerbock wskazała, że rosyjska agresja na Ukrainę zmieniła kierunek niemieckiej polityki tak bardzo, że zaskakuje to nawet samych Niemców. Jako przykład wymieniła rezygnację z rosyjskich paliw kopalnych czy odejście od zasady niedostarczania broni do stref konfliktów. Wyjaśniła, że napaść na Ukrainę fundamentalnie zmieniła sposób, w jaki Niemcy postrzegają zagrożenia w Europie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Rosja prezydenta Putina pozostanie zagrożeniem dla pokoju i bezpieczeństwa"
"Nasze bezpieczeństwo nie jest dane na zawsze. Zbyt długo nie słuchaliśmy ostrzeżeń naszych wschodnich sąsiadów, którzy wzywali nas do poważnego traktowania zagrożeń płynących z Rosji. Nauczyliśmy się, że 'liczenie na najlepsze' nie wystarczy, gdy mamy do czynienia z coraz bardziej autokratycznym przywódcą. Oprócz wszystkich naszych wysiłków na rzecz zbudowania europejskiej architektury bezpieczeństwa z Rosją, nasze interakcje gospodarcze i polityczne również nie skłoniły rosyjskiego reżimu do demokracji" - napisała szefowa niemieckiej dyplomacji.
"Wiemy, że w dającej się przewidzieć przyszłości Rosja prezydenta Putina pozostanie zagrożeniem dla pokoju i bezpieczeństwa na naszym kontynencie, i że musimy zorganizować nasze bezpieczeństwo przeciwko Rosji Putina, a nie z nią" - podkreśliła Baerbock, zapowiadając pierwszą w historii niemiecką strategię bezpieczeństwa.
Wyjaśniła, że oznacza to zwiększenie niemieckiego zaangażowania we wspólnotę euroatlantycką, zwiększenie potencjału wojskowego i zobowiązanie do osiągnięcia NATO-wskiego celu w zakresie wydatków na obronność. Zapewniła o poparciu dla rozszerzenia Unii Europejskiej o Ukrainę, Mołdawię, kraje Bałkanów Zachodnich, a w dalszej perspektywie Gruzję.
"Boleśnie przekonaliśmy się, że bezpieczeństwo oznacza nie tylko ochronę przed wojną i kryzysami, ale także przed słabościami ekonomicznymi. Decyzje o tym, gdzie kupujemy gaz, ropę naftową lub technologię, mają wpływ na bezpieczeństwo. Dlatego przygotowujemy się, by nie powtórzyć błędów z przeszłości. (...) Choć wierzymy, że uniezależnienie się od Chin nie jest opcją w zglobalizowanym świecie, staramy się zmniejszać ryzyko i ograniczać naszą podatność na zagrożenia. Dywersyfikacja to inwestycja w bezpieczeństwo" - przyznała Baerbock.