Poważne obawy Macrona. "Przesunięcie frontu pod Kijów i Odessę"
Dziennik "Le Monde" informuje o obawach prezydenta Francji dotyczących sytuacji na froncie w Ukrainie. Emmanuel Macron powiedział na czwartkowym spotkaniu z liderami partii politycznych, że linia frontu na Ukrainie może przesunąć się pod Kijów i Odessę - pisze gazeta, powołując się na uczestnika spotkania.
Macron miał nie wykluczyć interwencji wojsk francuskich po stronie Ukrainy odpierającej od ponad dwóch lat inwazję Rosji.
- Pozycja Francji się zmieniła: nie ma już czerwonych linii, nie ma ograniczeń - uczestnika tego spotkania, szefa partii komunistycznej Fabiena Roussela relacjonując stanowisko Macrona.
Szefowie największych partii opozycyjnych - Fabien Roussel, Jordan Bardella ze Zjednoczenia Narodowego i Eric Ciotti z partii Republikanie - po spotkaniu z Macronem wyrazili obawy wobec strategii prezydenta Francji. Zdaniem Ciottiego stanowisko szefa państwa jest "nieproduktywne, niewłaściwe, wręcz nieodpowiedzialne" i "izoluje nasz kraj" - informuje "Le Monde".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Komentując te reakcje AFP ocenia, że Macron potwierdził swoje wypowiedzi z końca lutego, które wywołały sprzeciw opozycji i krytykę wielu zachodnich sojuszników Kijowa. Macron powiedział wówczas, że kraje zachodnie nie powinny wykluczać wysłania w przyszłości wojsk lądowych na Ukrainę.
"Nie ma mowy o wysłaniu wojsk lądowych do walki na Ukrainie"
Minister obrony Francji Sebastien Lecornu powiedział w piątek, że nie ma mowy o wysłaniu francuskich wojsk lądowych do walki po stronie Ukrainy, która od dwóch lat odpiera rosyjską inwazję. Jednocześnie minister zapowiedział produkcję broni przez francuskie firmy na terytorium Ukrainy.
Według Lecornu słowa głowy państwa zostały "w dużej mierze wyrwane z kontekstu". Zaznaczył jednocześnie, że "nie jesteśmy już w takiej samej sytuacji, jak dwa lata temu", dopuszczając m.in. możliwość szkolenia żołnierzy na ukraińskiej ziemi.
Lecornu poinformował też, że Paryż planuje zlecić kilku francuskim firmom produkcję uzbrojenia bezpośrednio na ukraińskiej ziemi, aby pomóc Kijowowi w wojnie z Rosją. Chodzi o współpracę z ukraińskimi parterami w produkcji dronów i sprzętu dla wojsk lądowych. Pierwsze jednostki produkcyjne mają zostać uruchomione tego lata - przekazał minister.