Potężne pożary w Portugalii. Te zdjęcia robią wrażenie
Do 27 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych pożarów w Portugalii, które trwają od niedzielnego wieczora. Kilkaset osób zostało w ostatnich godzinach ewakuowanych z uwagi na zbliżający się do ich domostw ogień. Niebezpiecznie jest także w Hiszpanii. Tam zginęły już 4 osoby.
16.10.2017 | aktual.: 16.10.2017 21:52
Najwięcej ofiar śmiertelnych jest w dystrykcie Viseu, w środkowej Portugalii. Liczba rannych w całym kraju przekracza 200.
Łącznie w Portugalii szaleje w poniedziałek ok. 110 pożarów. Walkę z żywiołem utrudnia silny wiatr oraz wysoka temperatura przekraczająca 30 stopni C.
Kilka fabryk w mieście Mira pod Coimbrą zostało doszczętnie zniszczonych przez ogień.
Z danych portugalskiej obrony cywilnej wynika, że z pożarem walczyło w poniedziałek rano ponad 6 tys. strażaków, wspieranych przez 1800 pojazdów gaśniczych. W samą tylko niedzielę zanotowano w Portugalii największą w ciągu jednego dnia liczbę pożarów w tym roku – 440.
W poniedziałek przed południem w Portugalii zamkniętych było kilkadziesiąt dróg, w tym najwięcej w dystryktach Coimbra, Viseu, Guarda i Castelo Branco. Łącznie ewakuowano tam od niedzielnego wieczora kilkaset osób.
Groźnie także w Hiszpanii
Bardzo trudna sytuacja panuje również po hiszpańskiej stronie granicy. Najbardziej dotknięta żywiołem jest Galicia, północno-zachodni region kraju, gdzie w efekcie pożarów zginęły co najmniej trzy osoby, a kilkadziesiąt zostało rannych.
Po południu służby poinformowały o ponad 30 nowych pożarach w Hiszpanii - w regionie Asturii. Rozpoczęto tam ewakuację ludności. Te pożary nie mają związku z sytuacją w Portugalii.
W tym roku doszło w Portugalii do wielu pożarów. Najtragiczniejszy wybuchł 17 czerwca w gminie Pedrogao Grande, w dystrykcie Leiria, zabijając łącznie 64 osoby i raniąc ponad 230. Żywioł szybko rozprzestrzenił się na sąsiednie gminy. W kolejnych czterech dniach objął dwa sąsiednie dystrykty: Castelo Branco i Coimbra, niszcząc łącznie ponad 29 tys. hektarów lasów i terenów uprawnych.
Tragedia w Pedrogao Grande ujawniła nie tylko braki przy prowadzeniu akcji ratowniczej, ale także zaniedbania w prewencji przeciwpożarowej, m.in. brak polityki sadzenia i czyszczenia lasów. Śledztwo wykazało również niewydolność systemu ostrzegania, który kosztował Lizbonę 500 mln euro. Błędy w jego funkcjonowaniu potwierdziły władze obrony cywilnej, a opozycja parlamentarna zażądała dymisji szefowej MSW.
Do soboty na terenie Portugalii spłonęła w tym roku największa od 2005 roku powierzchnia lasów i terenów uprawnych, przekraczająca 230 tys. hektarów. W efekcie licznych pożarów zginęła też rekordowa liczba osób.