NA ŻYWO

Rosja ma nowy cel. "Miliony dolarów poszły z dymem" [RELACJA NA ŻYWO]

Rosja ma nowy cel? "Miliony dolarów poszły z dymem"
Rosja ma nowy cel? "Miliony dolarów poszły z dymem"
Źródło zdjęć: © Facebook.com, Serhij Kujun
Violetta BaranTomasz Waleński

06.06.2024 | aktual.: 07.06.2024 22:10

Wojna w Ukrainie trwa. Piątek to 835. dzień rosyjskiej inwazji. Rosjanie nieustannie atakują Ukrainę przy pomocy rakiet i dronów. Ostatniej nocy po raz kolejny w całym kraju zawyły syreny alarmowe. Co było celem ataku? Jak ujawnił Serhij Kujun, dyrektor Grupy Konsultingowej A-95, zajmującej się rynkiem paliw, rosyjskie drony-kamikadze zniszczyły dwa magazyny z paliwem. "Miliony dolarów poszły z dymem" - napisał Kujun. Ekspert dodał, że od początku roku Rosjanie zniszczyli już 10 składów ropy. Zapewnił jednak, że mimo to "paliwa nie zabraknie". Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Najważniejsze informacje
  • Media donoszą. Ukraina ma pretensje do USA. Politico informuje, że Ukraińscy urzędnicy naciskają na USA i inne kraje, aby przyspieszyły szkolenie pilotów F-16. Twierdzą, że obecny system nie zapewnia wystarczającej ich liczby do latania myśliwcami, które wkrótce zostaną przekazane Kijowowi.


Relacja na żywo

Dziękujemy. To wszystko w tej części naszej relacji z wydarzeń związanych z wojną w Ukrainie. To, co dzieje się dalej, można śledzić TUTAJ. 

Jeśli Rosja, Chiny i Korea Północna nie zejdą z obecnego kursu, możemy być zmuszeni zwiększyć liczbę rozmieszczonych głowic jądrowych - powiedział w piątek dyrektor ds. kontroli zbrojeń w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego USA Pranay Vaddi. Doradca prezydenta zaznaczył jednak, że USA wciąż trzymają się limitów wyznaczonych przez amerykańsko-rosyjski traktat Nowy START mimo zawieszenia go przez Rosję.

"Pozostajemy pewni w swojej pozycji na dzień dzisiejszy (...) nie musimy zwiększać własnych sił jądrowych, by dorównać lub prześcignąć całkowitą liczbę (głowic) naszych rywali, by z powodzeniem ich odstraszać. Ale bez zmiany kursu, na którym są Rosja, ChRL i Korea Północna (...), możemy dojść do punktu w nadchodzących latach, gdzie zwiększenie liczby rozmieszczonych głowic będzie konieczne" - powiedział Vaddi podczas konferencji stowarzyszenia Arms Control Association w Waszyngtonie.

Urzędnik odpowiadający za politykę dot. broni jądrowej w Białym Domu nakreślił plan administracji w sprawie modernizacji amerykańskiego arsenału jądrowego, skupiający się bardziej na jego jakości niż liczebności. Wymienił przy tym wprowadzenie nowej bomby lotniczej B61-13, która ma zwiększyć możliwości rażenia większych i "twardszych" celów wojskowych.

Bitwa o Europe nadal trwa; Europa powinna pozostać przestrzenią pokoju i wolności - mówił w piątek w Paryżu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na konferencji prasowej z przywódcą Francji Emmanuelem Macronem.

Zełenski podkreślił, że Ukraina popiera ideę wysłania instruktorów na Ukrainę, bo to szybszy i praktyczniejszy sposób szkolenia. Dziękował Macronowi za "odważne" decyzje w sprawie wsparcia dla Ukrainy.

Niemiecki rząd rozważa możliwość wysłania na Ukrainę jeszcze jednej baterii rakiet przeciwlotniczych Patriot w celu wzmocnienia ukraińskiej obrony powietrznej - informuje "Bloomberg". "Oczekuje się, że nowa niemiecka bateria systemów obrony powietrznej Patriot uzupełni poprzednie trzy, które Niemcy już dostarczyły lub obiecały dostarczyć Ukrainie wiosną, kiedy Rosja zintensyfikowała ataki rakietowe na Ukrainę" - czytamy w materiale. "Bloomberg" podkreśla jednak, że decyzja o wysłaniu kolejnej baterii Patriot jeszcze nie zapadła.

Przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Rusłan Stefańczuk podpisał projekt ustawy o używaniu języka angielskiego na Ukrainie. We wpisie w mediach społecznościowych ocenił, że ustawa to "realna szansa dla ukraińskich dzieci, aby stać się częścią światowej cywilizacji". Zgodnie z projektem ustawy, ukraińskie państwo zapewnia obowiązkową naukę języka angielskiego i promuje naukę innych języków w placówkach oświatowych, niezależnie od formy własności. Język angielski ma być nauczany na wszystkich etapach edukacji. Według ustawy, język angielski może być używany w Siłach Zbrojnych Ukrainy i ukraińskiej Gwardii Narodowej jako język komunikacji międzynarodowej.

Putin oświadczył też, że obecnie nie ma zamiaru użyć broni nuklearnej w konflikcie na Ukrainie, choć jego wypowiedź nie była pozbawiona elementów wprowadzających niepewność.

- Mamy doktrynę nuklearną, która głosi, że użycie broni nuklearnej jest możliwe w wyjątkowym przypadku, gdy zagrożona jest suwerenność i integralność terytorialna naszego kraju. Ale doktrynę można zmienić. To samo dotyczy testów nuklearnych. Jeśli zajdzie taka konieczność, będziemy przeprowadzać testy, ale na razie nie ma takiej potrzeby - powiedział rosyjski dyktator.

Przekonywał, że Rosja ma "o wiele więcej taktycznej broni nuklearnej niż inne kraje europejskie, nawet jeśli Stany Zjednoczone sprowadziłyby do Europy swoją". Dodał, że wątpi, aby USA użyły własnej broni atomowej w przypadku wymiany ataków nuklearnych między Rosją a krajami Europy Zachodniej.

Temat broni atomowej Putin podjął po pytaniu od wpływowego rosyjskiego analityka Siergieja Karaganowa, który zapytał, czy Rosja powinna mieć przygotowany "pistolet nuklearny". Karaganow w ubiegłym roku zaproponował przeprowadzenie przez Moskwę ograniczonego ataku nuklearnego na jednego z członków NATO w Europie, aby zmusić Zachód do wycofania się z konfliktu na Ukrainie i tym samym - jak się wyraził - zapobiec wybuchowi trzeciej wojny światowej.

Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że nie ma potrzeby przeprowadzania mobilizacji w Rosji i nie ma takich planów.

- Wypychamy wroga z tych terytoriów, które powinny zostać poddane naszej kontroli, w tym sensie nie mamy potrzeby mobilizacji - stwierdził Putin podczas wystąpienia na sesji plenarnej Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu.

Ważne

Szef MSZ Radosław Sikorski w poniedziałek uda się do Berlina, gdzie weźmie udział w berlińskiej Konferencji w sprawie odbudowy Ukrainy. W ramach wydarzenia szef polskiej dyplomacji zabierze głos podczas sesji otwierającej konferencję oraz w panelu dotyczącym perspektyw wstąpienia Ukrainy do UE.

Konferencja, organizowana przez Ukrainę i Niemcy, odbędzie się 11 i 12 czerwca. To trzecia edycją odbywającej się co roku międzynarodowej debaty geopolitycznej dotyczącej odbudowy Ukrainy. Przedstawiciele rządów oraz eksperci omówią m.in. zagadnienie wzmacniania atrakcyjności inwestycyjnej Ukrainy oraz kwestię powiązania jej odbudowy z procesem akcesyjnym do Unii Europejskiej.

W ramach wydarzenia szef polskiej dyplomacji zabierze głos podczas sesji otwierającej konferencję oraz w rozmowie panelowej dotyczącej perspektyw wstąpienia Ukrainy do UE.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zwrócił się do prezydenta USA Joego Bidena o rozszerzenie możliwości zastosowania amerykańskiego uzbrojenia do ataków na terytorium Rosji – podano na profilu szefa państwa ukraińskiego w sieciach społecznościowych.

"Aby skutecznie bronić się przed codziennym terrorem Rosji, Ukraina musi mieć możliwości uderzania w cele wojskowe w Rosji. Ważne jest również wzmocnienie obrony naszego obwodu charkowskiego i przyspieszenie dostaw amerykańskiego uzbrojenia" – oświadczył Zełenski w piątek we wpisie na Telegramie po rozmowach z Bidenem w Paryżu.

Rosjanie zaatakowali Ukrainę w nocy z czwartku na piątek z wykorzystaniem bombowców strategicznych Tu-95, pocisków manewrujących i dronów Shahed. Na terytorium całej Ukrainy ogłoszono alarm przeciwlotniczy. Ukraińcom udało się zestrzelić wszystkie rakiety i 48 z 53 dronów.

Po raz kolejny celem Rosjan była infrastruktura energetyczna Ukrainy, ale - jak się okazało - nie tylko. Rosjanie zniszczyli bowiem dwa magazyny z paliwem - poinformował na swoim profilu na Facebooku Serhij Kujun, dyrektor Grupy Konsultingowej A-95, zajmującej się rynkiem paliw. "Miliony dolarów poszły z dymem" - napisał Kujun.

Ekspert dodał, że od początku roku Rosjanie zniszczyli już 10 składów ropy. Zapewnił jednak, że mimo to "paliwa nie zabraknie".

Zaufanie Ukraińców do prezydenta Wołodymyra Zełenskiego spada od maja 2022 r., ale większość respondentów nadal ufa głowie państwa, wynika z sondażu przeprowadzonego przez Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii.

Około 59 proc. respondentów ufa Zełenskiemu, w przeciwieństwie do 36 proc. którzy mu nie ufają.

Kiedy Zełenski doszedł do władzy po wyborach prezydenckich i parlamentarnych w 2019 roku, ufało mu 80 proc. Ukraińców, ale liczba ta spadła do 37 proc. w lutym 2022 roku. Poziom zaufania wzrósł ponownie, gdy rozpoczęła się inwazja Rosji na pełną skalę.

"W maju w Ukrainie zginęły co najmniej 174 osoby cywilne, a 690 zostało rannych, co stanowi najwyższą liczbę ofiar cywilnych w ciągu miesiąca, odnotowaną przez Misję ONZ ds. Monitorowania Praw Człowieka w Ukrainie od czerwca 2023 roku" – przekazała agencja Ukrinform z powołaniem na raport Misji.

Omawiając dokument Ukrinform wyjaśnił, że liczba zabitych cywilów w maju br. była o 31 proc. wyższa niż w kwietniu tegoż roku. Zdaniem autorów raportu jest to następstwem rosyjskich ataków w strefie przy granicy w obwodzie charkowskim, które nasiliły się od 10 maja i trwają do dziś.

W omówieniu agencji zauważono, że wzrost liczby ofiar cywilnych przypisuje się rosyjskim atakom w regionie Charkowa, ponieważ siły inwazyjne posuwają się naprzód od 10 maja. "Ataki w regionie charkowskim stanowiły 53 proc. całkowitej liczby ofiar cywilnych w maju" - czytamy.

Ukrinform przypomniał, że od początku inwazji Rosji na Ukrainę na pełną skalę, od lutego 2022 roku, liczba ofiar cywilnych osiągnęła 11 126 osób, a 21 863 osób zostało rannych.

Ukraina i Mołdawia są gotowe do rozpoczęcia rozmów akcesyjnych - oceniła Komisja Europejska. Sprawująca prezydencję Belgia chce zorganizować pierwsze konferencje z Kijowem i Kiszyniowem pod koniec czerwca. Najpierw jednak ramy negocjacyjne muszą zatwierdzić jednomyślnie kraje członkowskie. Już wiadomo, że przeciwne temu są Węgry.

W 20-piętrowych apartamentowcach na lewym, wschodnim brzegu przecinającego Kijów Dniepru, nie działają windy. - Mieszkam na piątym piętrze i nawet nie wsiadam do windy w obawie, że zatrzyma się między piętrami i utkwię tam na kilka godzin w oczekiwaniu na pomoc"– powiedziała Hanna, idąca z takiego budynku na pobliską stację metra Sławutycz.

Nieczynne windy sprawiają, że osoby starsze i niepełnosprawne skazane są na zamknięcie w mieszkaniach. - Martwię się o swoją 80-letnią mamę, która mieszka na ósmym piętrze i nie może wychodzić z domu. Jak nie ma światła, to nie ma windy, nie ma ciepłej wody, nie ma nic. Dobrze, że jest gaz, to zimą będzie mogła choć trochę się ogrzać. Zima jednak będzie trudna – obawia się Wiktor z oddalonej od centrum Kureniwki.

Mieszkańcy Kijowa, którzy wracają z pracy wiedzą, że o braku światła poinformuje ich buczenie agregatów. Narasta ono wraz z nadejściem wieczornych ciemności. - Nie da się uciec przed tym nieznośnym hałasem, szczególnie, że mieszkam w sąsiedztwie dwóch restauracji. To taki dodatek do naszych codziennych stresów, które wszyscy odczuwamy od ponad dwóch lat trwania tej wojny - dodał mężczyzna.

W stolicy Ukrainy, Kijowie, gdzie mieszkańcy wielu domów nie mają światła nawet po 20 godzin na dobę, poranne śpiewy ptaków zagłusza warczenie agregatów prądotwórczych. Drastyczne limity zużycia prądu władze wprowadziły w wyniku rosyjskich ataków na elektrownie.

- W ostatnich dniach miałem światło tylko przez trzy godziny dziennie. Gdy je włączają, całą rodziną rzucamy się do gniazdek - z telefonami, powerbankami i innymi gadżetami, które trzeba szybko naładować. Gotujemy na turystycznej kuchence gazowej. Powoli się przystosowujemy – powiedział PAP Maksym, który mieszka na obrzeżach miasta.

Awaryjne wyłączenia prądu zdarzały się w Ukrainie już i w 2022, i w ubiegłym roku. W ostatnim czasie Rosja nasiliła jednak uderzenia w infrastrukturę energetyczną z użyciem dronów i rakiet. Kijów, który do niedawna był oświetlony jak na europejską stolicę przystało, wieczorami pogrąża się teraz w ciemnościach.

Podczas ostatniego ataku rakietowego Rosjanie ostrzelali obwód połtawski. Rakieta trafiła w prywatny dom. Spod jego gruzów udało się ratownikom wydostać kobietę - poinformował na swoim kanale na Telegramie Filip Pronin, szef połtawskiej administracji obwodowej. Trafiła w ciężkim stanie do szpitala.

Przewodniczący komisji spraw zagranicznych podkreślił, że w jego opinii "Rosja się rozpadnie". - Jedną z oznak stanu Rosji jest liczba etnicznych Rosjan na istotnych stanowiskach w państwie. Pod rządami carów, Romanowów, ale również w imperium sowieckim zawsze obowiązywała jedna zasada: jeśli nieetniczni Rosjanie znikali z elity tego formalnie federalnego państwa lub imperium, oznaczało to, że wkracza ono w okres kryzysu. To samo tyczy się imperium Putina – ocenił Kowal, uzasadniając swoją tezę dymisją ministra obrony Siergieja Szojgu, urodzonego w Republice Tuwy na południu Syberii.

- To znak, że wielkorosyjski element szowinistyczny ulega konsolidacji, a Federacja osłabieniu. Na głębokim, wewnętrznym poziomie Rosja jest słabsza, społeczeństwo traci spoistość. Oczywiście na zewnątrz Rosja jest silniejsza od Ukrainy, ma więcej ludzi i zasobów. Ale niepewność w kraju jest duża – dodał.

Putin uruchomił proces dezintegracji Rosji; kraj ten w ciągu następnej dekady osłabnie i rozpadnie się - powiedział niemieckiemu dziennikowi "Welt" szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Paweł Kowal (KO). W jego opinii analizy zmian w rosyjskiej armii wskazują na przygotowania do większej wojny.

Kowal, pytany o sytuację na linii frontu na Ukrainie, ocenił, że obecnie "przeżywamy coś, co można nazwać momentem charkowskim". - Oznacza to, że przyszłość wojny prawdopodobnie rozstrzygnie się w tym milionowym mieście - wyjaśnił. Szef komisji spraw zagranicznych podkreślił przy tym, że aby zapobiec postępom Rosjan Zachód musi dostarczyć Ukrainie więcej amunicji i broni dalekiego zasięgu.

Polityk odniósł się do sprzeciwu Niemiec w sprawie przekazania Kijowowi pocisków manewrujących Taurus. Wyraził przekonanie, że "wszyscy niemieccy socjaldemokraci i Urząd Kanclerski w końcu dostosują się do realiów". Jak przyznał, kanclerz Olaf Scholz "z pewnością zrozumie, że nie chodzi tylko o Ukrainę, ale o bezpieczeństwo całej Europy". - Dostarczenie pocisków Taurus znacząco przyczyniłoby się do osłabienia Rosjan i zapobiegłoby czemuś gorszemu – przekonywał Kowal.

Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) poinformował w piątek, że rosyjskie służby specjalne przygotowują kolejną operację dezinformacyjną mającą na celu zdyskredytowanie ukraińskiego kierownictwa wojskowego, a zwłaszcza wywiadu, i zainwestują w tę akcję równowartość 15 mln dol.

"Rosyjska agencja czekistów otrzymała już instrukcje dotyczące zorganizowania płatnej produkcji i dystrybucji odpowiednich materiałów w przestrzeni medialnej Ukrainy i krajów zachodnich" - czytamy w komunikacie HUR.

"Odnosi się to do szeregu artykułów i 'filmów', w których w szczególności planowane jest ujawnienie danych wywiadu obronnego Ukrainy zaangażowanego w koordynację operacji bojowych jednostek specjalnych Sił Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy" - dodaje HUR.

Według oficerów wywiadu celem kolejnej rosyjskiej operacji dezinformacyjnej jest: zdyskredytowanie ukraińskich bojowych sił specjalnych, ich oficerów i pracowników, zablokowanie pracy agencji, które opracowują i wykonują zadania bojowe i specjalne przeciwko Moskwie oraz podwyższenie napięć społecznych na Ukrainie.

Francusko-niemiecka grupa zbrojeniowa KNDS potwierdziła w piątek utworzenie filii na Ukrainie; nastąpiło to podczas wizyty w Paryżu prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Filia KNDS będzie produkować na terenie Ukrainy sprzęt wojskowy i amunicję.

Podpisanie porozumienia w tej sprawie nastąpiło po rozmowach Zełenskiego w ministerstwie obrony Francji z szefem tego resortu Sebastienem Lecornu i prezesem zarządu KNDS Philippem Petitcolinem. Podpisano list intencyjny dotyczący utworzenia centrum serwisowego działek Caesar, które Francja dostarcza Ukrainie.

Utworzenie filli zapowiedzieli pod koniec marca br. ministrowie obrony Francji i Niemiec: Sebastien Lecornu i Boris Pistorius. Zapowiadano wówczas, że oddział na Ukrainie będzie produkował części zamienne i szkolił lokalnych pracowników.

KNDS, jeden z głównych europejskich producentów uzbrojenia dla wojsk lądowych, jest wspólną strukturą francuskiego producenta Nexter i niemieckiego Krauss-Maffei Wegmann.