Posłowie PiS weszli do KPRM. "Ekspertyz nie ma"
Interwencja w KPRM niezwykle krótka, nie było co czytać, bo ekspertyz nie ma - skomentował poseł PiS Marcin Horała, który pojawił się w Kancelarii Premiera w poszukiwaniu dokumentów na temat budowy CPK.
"Interwencja w KPRM niezwykle krótka, nie było co czytać, bo ekspertyz nie ma. Premiera o 8:55 w pracy też nie ma. Jedziemy szukać (nieistniejących) ekspertyz do pełnomocnika ds. CPK" - powiedział Marcin Horała wychodząc z KPRM.
W kancelarii premiera Horała pojawił się razem z posłem Waldemarem Budą. Chcieli zapoznać się z ekspertyzami rządu nt. planowanej budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, o których mówił przed Radą Gabinetową Donald Tusk.
Premier zwrócił uwagę, że na inwestycję CPK zaplanowano w sumie 155 mld zł. Zaznaczył, że wszystkie ekspertyzy dotyczące tej inwestycji, z jakimi rząd się zapoznał, "stawiają pod znakiem zapytania zarówno dane wyjściowe, jak i dane końcowe". Wyliczył, że do tej pory na CPK wydano 2,7 mld złotych, w tym 286 mln zł na pensje dla 750 pracowników, 11 mln zł na wynagrodzenie dla zarządu, 27 mln zł na - jak mówił - "promocję, lobbing, propagandę wokół CPK", pół miliarda na program kolejowy czy 708 mln zł na program lotniskowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas briefingu przed KPRM poseł Horała powiedział, że nie zna żadnych ekspertyz podważających zasadność budowy inwestycji, zna natomiast "pewnie kilkadziesiąt wycinkowych i kilka obszernych ekspertyz", które zasadność budowy CPK potwierdzają.
Horała, który jest byłym pełnomocnikiem rządu ds. CPK stwierdził, że "podana kwota 2,7 mld zł jest duża, ale tak się składa, że procesy przygotowawcze i planistyczne kosztują".
Mówiąc o 27 mln zł poniesionych na promocję, zaznaczył, że jest to kwota wydana w ciągu ok. 6 lat istnienia spółki CPK.
- Wydaliśmy 27 mln zł na promocję największego przedsięwzięcia infrastrukturalnego w Europie Środkowo-Wschodniej. Ja mogę mieć raczej do siebie zastrzeżenie, że zagranicą być może powinno to być bardziej promowane - stwierdził Horała.
W pierwszej połowie lutego wiceminister funduszy, pełnomocnik ds. CPK Maciej Lasek wyliczył w Sejmie, że spółka CPK wydała 1,2 mln zł na publikacje w zagranicznej prasie, 1,8 mln zł na kampanię outdoorową w Polsce, tyle samo na kampanię w Telewizji Polskiej i jednej z prywatnych telewizji.
Wymienił, że ponad 1,5 mln zł wydano na płatne materiały w mediach ogólnopolskich w prasie społeczno-politycznej, "sponsorując chyba wszystkie tytuły sprzyjające PiS w tamtym czasie". - Była też prasa lokalna - tylko 92 tys. zł. Więcej niż połowę tej kwoty - bo 55 tys. zł wydaliście na jeden kwartalnik "Apostoł" - powiedział.
Czytaj także: