Posłowie Lewicy skarżą się na represje. "Interweniują ws. grzechów PiS"
Sejm uchylił immunitet lub wszczął postępowanie o jego uchylenie wobec kilku posłów Lewicy. Zdaniem Krzysztofa Gawkowskiego, szefa klubu Lewicy, "jest on najbardziej doświadczony ze wszystkich klubów parlamentarnych". - To wobec posłanek i posłów naszego klubu wszczęto największe represje - dodał. Przedstawiciele PiS przekonują, że żadnych represji nie ma.
Lewica w czwartek zorganizowała konferencję prasową przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości w Warszawie. Oprócz szefa klubu wzięli w niej udział posłowie i posłanki, wobec których toczą się procedury uchylenia immunitetu. Wystąpili oni z planszami ze swoimi wizerunkami jako osób ściganych.
Zdaniem Gawkowskiego klub Lewicy "jest najbardziej doświadczony ze wszystkich klubów parlamentarnych". - To wobec posłanek i posłów naszego klubu wszczęto największe represje - ocenił. Podkreślił, że szóstka posłów obecnych na konferencji, ciężko pracuje dla Polski, bo przeprowadza kontrole poselskie i "interweniuje ws. grzechów PiS".
- PiS-owi się to nie podoba, że są ludzie w parlamencie, którzy swoje prywatne życie wolą poświęcić na rzecz państwa prawa - zaznaczył szef klubu Lewicy. Zapowiedział, że posłowie i posłanki będą nadal działać bez względu na pozwy. - Dalej będziemy mówili, ile win, ile grzechów ma na sumieniu Kaczyński, Morawiecki, Szydło i cała banda Prawa i Sprawiedliwości, która myśli, że szczuciem prokuratury, służb czy prywatnymi pozwami jest w stanie zakneblować nam usta - oświadczył Gawkowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Następnie posłowie Tomasz Trela, Joanna Scheuring-Wielgus, Anita Kucharska-Dziedzic, Maciej Kopiec, Monika Falej i Beata Maciejewska opowiadali, za co mają mieć uchylone immunitet.
Trela za urażenie sędzi Trybunału Konstytucyjnego Krystyny Pawłowicz poprzez domagania się upublicznienia oświadczenia majątkowego; Scheuring-Wielgus, której już uchylono immunitet za powieszenie dziecięcych bucików na ogrodzeniu kościoła w ramach akcji przeciw księżom, którzy dopuścili się pedofilii czy Maciejewska, która wywiesiła nekrolog z liczbą ofiar COVID-19 na bramie PiS.
W czwartek Sejm ma zająć się wnioskami o uchylenie immunitetu m.in. Tomaszowi Treli oraz Monice Falej.
"Żadnych represji nie ma"
Szef komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych Kazimierz Smoliński z PiS odnosząc się do komisji posłów Lewicy stwierdził, że "żadnych represji nie ma". - Kwestia pozbawienia immunitetu jest otwarciem drogi do postępowania sądowego - zauważył poseł PiS.
Jak zaznaczył, nikt na tym etapie nie decyduje o karze. - My tylko otwieramy drogę do dochodzenia przeciwko posłom w postępowaniu sądowym, gdzie można udowodnić swoją niewinność - dodał Smoliński.
- To nie jest tak, że my czegokolwiek pozbawiamy posłów, poza tym, że otwieramy drogę tym, którzy chcą: czy to organy państwowe w postaci prokuratury, czy prywatne osoby, które uważają, że posłowie złamali prawo, aby mogły dochodzić skutecznie swoich praw - dodał Smoliński. Przypomniał, że było szereg spraw, gdzie immunitet nie został uchylony posłom z opozycji.
W podobnym tonie wypowiedział się sekretarz generalny PiS i członek komisji regulaminowej Krzysztof Sobolewski. Ocenił on w rozmowie z PAP, że argumentacja posłów Lewicy jest chybiona, "m.in. dlatego, że komisja regulaminowa nie wydaje wyroków. Ona jedynie opiniuje kwestię uchylenia immunitetu bądź nie na wniosek np. posłów trzecich".
Sobolewski: to komisja etyki stał się komisją partyjną
- Ja bym raczej zwrócił uwagę na sejmową komisję etyki, która stała się komisją partyjną - podkreślił.
- Ta komisja wydała 34 decyzje przeciwko posłom Konfederacji, 16 przeciwko posłom PiS, i jedynie jedną przeciwko posłom PO i jedną w sprawie posła niezależnego. Ani jednego przeciwko politykom Lewicy - zwrócił uwagę Sobolewski.
- Komisja etyki stała się komisją polityczną. Od pół roku nie wydała decyzji ws. posła KO Franciszka Sterczewskiego za jazdę rowerem po alkoholu, mimo że wniosek w tej sprawie wpłynął - wskazał.
Jak dodał, "kiedyś standardy komisji etyki były zupełnie inne".