Posłanka pozwała księdza. Zapadł wyrok
Katarzyna Kotula pozwała księdza Mirosława Matusznego. Duchowny opublikował w sieci grafikę, na której posłanka została zestawiona z faszystowską młodzieżą z Hitlerjugend. Sąd wydał wyrok w sprawie.
Polityczka Lewicy złożyła do sądu prywatny akt oskarżenia przeciwko Mirosławowi Matusznemu. W 2020 roku ksiądz zamieścił na Facebooku grafikę, na której widniał napis "Faszyzm - wczoraj i dziś". Znajdował się na niej również wizerunek Katarzyny Kotuli w czarnej maseczce z czerwoną błyskawicą (symbol Strajku Kobiet - przyp. red.), a także młodzież z Hitlerjugend.
W tym roku parlamentarzystka postanowiła pozwać duchownego. W czwartek odbyła się rozprawa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sellin kpił z dziennikarki TVN24. Posłanka PiS: "niepotrzebny styl"
- Aktywistkę i posłankę, która walczy o prawa kobiet, ksiądz porównał do faszystów i nazistów - mówiła Kotula w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
- Z faszyzmem zestawił symbol walki o prawa kobiet. Duchowny przekroczył granice. Trzeba brać odpowiedzialność za treści, które umieszcza się na swojej stronie na Facebooku. Trzeba brać odpowiedzialność za wszystko, co się mówi i jakiego języka się używa - zaznaczyła.
Matuszny wskazał, że akt oskarżenia to zemsta "za zaangażowanie na rzecz ochrony życia i mówienie bezkompromisowej prawdy".
Posłanka złożyła pozew. Ksiądz stanął przed sądem
Jawność rozprawy wyłączono na wniosek posłanki Lewicy. - Domagamy się ukarania oskarżonego, na pewno nie zgadzamy się z wnioskiem złożonym przez obrońcę oskarżonego o umorzenie postępowania z uwagi, że czyn ten nie wypełnia znamion czynu zabronionego - mówiła przed rozprawą pełnomocniczka parlamentarzystki, mecenaska Katarzyna Kaleta w rozmowie z portalem jawnylublin.pl.
Sędzia Danuta Zarek-Ligęza w trakcie rozprawy w Sądzie Rejonowym Lublin-Zachód uwzględniła wniosek obrońcy oskarżonego i umorzyła sprawę.
Kaleta podkreśliła, że skonsultuje wyrok z Kotulą i podejmą decyzję o ewentualnym złożeniu odwołania.
Demonstracja przed sądem. Ksiądz zabrał głos
Tuż przed rozprawą przed lubelskim sądem pojawiła się grupa wsparcia dla duchownego, w tym m.in. aktywista Fundacji Życie i Rodzina Kai Godek.
Zgromadzeni przynieśli ze sobą banery, na których umieszczono zdjęcie Adolfa Hitlera, martwego płodu i Kotuli. Pod fotografiami napisano: "Adolf Hitler zalegalizował aborcję dla Polek", "Katarzyna Kotula chce zalegalizować aborcję dla Polek".
W pewnym momencie duchowny przemówił do swoich zwolenników. Odwołał się do Nowego Testamentu i zaapelował o modlitwę. - Za mnie, ale także za tę kobietę (posłankę Kotulę - przyp. red.) i wszystkich, którzy są przeciwko prawnej ochronie życia i przeciwko życiu - powiedział ksiądz, jak podaje jawnylublin.pl.
Został też zapytany o to, czy żałuje swojego czynu. - Trudno mi mówić o wyrażaniu żalu za udostępnienie grafiki, kiedy naokoło wzywa się do ponownej legalizacji zabijania dzieci nienarodzonych, kiedy tylu ludzi bardzo wulgarnie i źle wypowiada się na temat wartości, które kryją się za obroną życia - odpowiedział.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"/ jawnylublin.pl