Plakaty Mejzy zaśmiecają miasto. Posłanka pokazała zdjęcia
Anita Kucharska-Dziedzic, parlamentarzystka z województwa lubuskiego, zdenerwowała się niezwykłą aktywnością Prawa i Sprawiedliwości w przestrzeni publicznej stolicy jej regionu. W mediach społecznościowych dała upust swojemu niezadowoleniu i zaapelowała, by skończyć z zaśmiecaniem Zielonej Góry.
Posłanka Anita Kucharska-Dziedzic, wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy zamieściła w sieci zdjęcia z Zielonej Góry. Na nich pokazała, banery, które poseł Łukasz Mejza powiesił w mieście.
Jeszcze nie został wyznaczony termin wyborów, a więc nie ruszyła oficjalna kampania, a PiS nie szczędzi środków wydawanych na banery, plakaty, billboardy.
Posłanka na Sejm RP na Twitterze: "Uprasza się nie zaśmiecać Zielonej Góry"
Fotografie, które zamieściła na Twitterze pani poseł nie zostawiają wątpliwości. Wszędzie walają się propagandowe śmieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Posłanka Nowej Lewicy miała z Mejzą ostry spór po tym, jak Wirtualna Polska ujawniła niejasne interesy parlamentarzysty, który prowadził firmę Vinci NeoClinic, która proponowała kontrowersyjne leczenie w USA rodzinom chorych dzieci. Próbował potem, jak ujawniła Kucharska-Dziedzic, wywierać naciski na osoby, które w jej ocenie zostały oszukane przez firmę wiceministra.
Mejza nie jest samotny w tym wyborczym plakatowym falstarcie. We Wrocławiu kilka tygodni temu pojawiły się plakaty innej posłanki PiS, Agnieszki Soin. Jej podobizny wisiały dosłownie wszędzie, na budynkach, płotach, murach, a nawet na barierkach w pasie drogowym. W związku z tym, że nie ruszyła jeszcze oficjalna kampania wyborcza, straż miejska uznała te ekspozycje za nielegalne i usunęła plakaty.