Poselskie afery z głosowaniem na "cztery ręce"
Posłanka w Sejmie zagłosowała za kolegę. Co jej grozi?
Za nieobecnych kolegów
Poseł Kornel Morawiecki "dobrowolnie zrzekł się członkostwa w klubie Kukiz'15", a posłanka Małgorzata Zwiercan została wyrzucona. Takie są konsekwencje dzisiejszego głosowania w Sejmie "na cztery ręce".
Zwiercan przyznała wcześniej, że głosowała za Morawieckiego ws. wyboru nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Twierdziła, że poseł "źle się poczuł" i "upoważnił ją do głosowania w swoim imieniu".
Sam Kornel Morawiecki bagatelizował sprawę. - Uważam, że nic specjalnego się nie stało, większość sejmowa zagłosowała. Uważam, że jeżeli upoważniam kogoś do głosowania, to jest w porządku. W sensie moralnym - dodał.
PO zapowiedziała, że w sprawie "głosowania na cztery ręce" zawiadomi prokuraturę.
Za nieobecnych na sali posiedzeń kolegów głosowano w poprzednich kadencjach kilka razy. Czym to się skończyło, sami zobaczcie.
(WP, TVN24, PAP, oprac. mg)