Trwa ładowanie...

Porzuceni Rosjanie. Nie mieli żadnych szans, ponad 500 zabitych

W obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy w wyniku ostrzału ukraińskiego zginęło ponad 500 zmobilizowanych żołnierzy rosyjskich, a ich oficerowie porzucili batalion - podał niezależny rosyjski portal Wiorstka, powołując się na jednego z ocalałych z walk.

Porzuceni Rosjanie. Nie mieli żadnych szans, ponad 500 zabitychPorzuceni Rosjanie. Nie mieli żadnych szans, ponad 500 zabitychŹródło: PAP, fot: AA/ABACA
d3uffim
d3uffim

Wiorstka przekazała w sobotę, że batalion został rozbity pod Makijiwką w rejonie miasta Swatowe. Wojskowym rosyjskim, który przeżył ostrzał, jest Aleksiej Agafonow. - Z 570 ludzi całych pozostało 29, 12 innych jest rannych - powiedział dziennikarzom Agafonow.

Relacjonował on, że dowódca batalionu zmobilizowanych rezerwistów obiecywał, że trafią oni w rejon Swatowego 15 km od linii frontu i dołączą tam do obrony terytorialnej. W rzeczywistości batalion przywieziono w nocy z 1 na 2 listopada wprost na linię frontu. Dowódcy wydali rozkaz kopania okopów i utrzymania linii frontu. Batalion miał do dyspozycji tylko trzy łopaty.

- Okopaliśmy się, jak mogliśmy, a nad ranem zaczął się ostrzał - artyleria, "grady" (systemy artylerii rakietowej Grad - przyp. red.), moździerze, drony - byliśmy po prostu rozstrzeliwani - powiedział Agafonow. Według jego słów oficerowie porzucili batalion natychmiast, gdy zaczął się ostrzał. Gdy bombardowania ustawały, Rosjanie starali się okopać, ale natychmiast namierzały ich i atakowały aparaty bezzałogowe Ukrainy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

d3uffim

Zobacz też: Rosjanie próbowali uciekać. Nie spodziewali się tego, co stanie się za chwilę

Ogromne straty Rosji. Mobilizowani rzucani na pierwszą linię frontu

Wiorstka rozmawiała również z żoną innego zmobilizowanego z batalionu Agafonowa. Kobieta, powołując się na słowa męża, powiedziała, że zginęła ponad połowa batalionu. Agafonow dodał, że na tych samych pozycjach zginęli wcześniej żołnierze przynajmniej jednego batalionu złożonego ze zmobilizowanych. Zapewnił, że widział dziesiątki trupów.

Oświadczył też, że ci, którzy przeżyli, są wcielani do nowych batalionów, razem z kolejnymi oddziałami przybyłymi na front, i rzucani na pierwszą linię. Tymczasem żołnierze kontraktowi i ochotnicy znajdują się na trzeciej linii frontu.

d3uffim

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ

Jak relacjonuje Wiorstka, w sobotę krewni niektórych żołnierzy z batalionu, który trafił pod ostrzał, przyszli do prokuratury w Woroneżu dowiedzieć się o los swych bliskich. - Przez telefon mówią nam, że nasi synowie są żywi, zdrowi i wykonują żołnierski obowiązek. Jacy do diabła żywi i zdrowi, skoro wszyscy tam zginęli? - powiedziała Oksana Chołodowa, matka wojskowego Andrieja Chołodowa. Krewni sporządzili listę żołnierzy, którzy proszą o pomoc. Z 41 osób na liście tylko 31 skontaktowało się z rodzinami.

O tym, że w rejonie Swatowego giną w wielkiej liczbie wojskowi rosyjscy, poinformowały w ostatnich dniach ukraińskie władze obwodu ługańskiego. Ziemia między Swatowem i Kreminną, gdzie Rosjanie próbują przełamać ukraińską obronę "jest usłana ciałami" Rosjan - przekazał Serhij Hajdaj, szef władz obwodowych. Relacjonował, że za każdym razem podczas ataków Rosjanie wysyłają swoich żołnierzy na "rekonesans", którego ci nie mogą przetrwać. Hajdaj w sobotę poinformował też, że każdej doby Rosjanie do 10 razy próbują przerwać obronę ukraińskich sił zbrojnych.

d3uffim

Źródło: PAP

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3uffim
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Wyłączono komentarze

Elementem współczesnej wojny jest wojna informacyjna, a sekcje komentarzy stają się celem działań farm trolli. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć komentarze pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
d3uffim
Więcej tematów