Porywał ludzi i zmuszał do podpisywania umów. 22‑latek w rękach policji
Śląscy policjanci zatrzymali 22-latka z Zabrza, który porywał ludzi, a następnie zmuszał ich do zawierania różnych umów – m.in. kredytowych. Usłyszał on 37 zarzutów dotyczących przetrzymywania zakładników i oszustw. Został aresztowany. Zarzuty postawiono też dwóm jego wspólnikom.
Mieszkańca Zabrza zatrzymali policjanci z Wydziału Kryminalnego komendy wojewódzkiej w Katowicach w ramach śledztwa prowadzonego pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Dotyczyło ono przetrzymywania 65-letniego mężczyzny. Sprawca miał zmuszać mężczyznę do zachowania niezgodnego z prawem.
Wkrótce okazało się, że nie był to jedyny tego typu przypadek. Mężczyzna wywoził ludzi do innego województwa i zmuszał m.in. do zawarcia umów kredytowych, na usługi telekomunikacyjne oraz zakupów sprzętu RTV o znacznej wartości.
- Sprawca sam też popełniał liczne oszustwa. Przywłaszczał dokumenty tożsamości i posługując się nimi, wyłudzał usługi telekomunikacyjne z drogimi telefonami, które następnie sprzedawał - podała mł. asp. Magdalena Szust z zespołu prasowego śląskiej policji.
Dwóch innych zatrzymanych
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek przekazała, że poza 22-latkiem zarzuty w śledztwie usłyszało też dwóch jego wspólników. Jeden z nich jest podejrzany o cztery przestępstwa, a drugi o trzy.
W postępowaniu udało się ustalić czterech mężczyzn, którzy padli ofiarą zabrzanina i jego kompanów. Były to zupełnie przypadkowe osoby, które sprawcy porywali z ulicy, wywozili i przetrzymywali przez kilka dni, zmuszając do podpisywania umów - powiedziała prok. Zawada-Dybek. Poza porwaniami przestępcy wyłudzali też dane osobowe różnych osób, aby w ich imieniu brać pożyczki, które nie były później spłacane.
Jak podaje policja, na trop 22-latka kryminalni wpadli w wyniku szeroko zakrojonych czynności dochodzeniowo-śledczych. Prokuratura przedstawiła zabrzaninowi 37 zarzutów. Śledczy oceniają sprawę jako rozwojową. Na wniosek policjantów i prokuratury sąd aresztował podejrzanego na trzy miesiące. Grozi mu nawet 15 lat więzienia.