Porwali jego ciężarną żonę, syna odzyskał po 32 latach
Przez ponad 30 lat Abel Madariaga szukał swojej żony i dziecka. Nie wiedział nawet, jak wygląda syn, bo jego ukochana została porwana będąc w ciąży. Była jedną z ofiar brudnej wojny w Argentynie, podczas której tajemniczo zaginęły tysiące ludzi. Jak podaje serwis Yahoo News, mężczyzna niedawno odzyskał dorosłego już syna. Po żonie ślad zaginął.
W 1976 roku władzę w Argentynie przejęli wojskowi na czele z generałem Jorge Videlą. Rok później zaginęła Silvia Quintela, żona Abela Madariagi. Para należała do Montoneros, lewicowej organizacji peronistów. Kobieta była wówczas w ciąży. Syna urodziła już w więzieniu. Jak opowiedzieli potem inni więźniowie, którym udało się przeżyć, noworodek został natychmiast odebrany kobiecie, a ona wkrótce zniknęła.
Według organizacji Babcie z Placu Majowego, w czasie dyktatury trwającej aż do 1983 roku zaginąć w ten sposób mogło nawet 400 dzieci. W sumie podczas tzw. brudnej wojny zamordowano 30 tysięcy ludzi – podaje Yahoo News, powołując się na agencję AP.
- Nigdy nie przestałem wierzyć, że go odnajdę – powiedział dziennikarzom Abel Madariaga, obejmując obecnie 32-letni syna Francisco. Do tej pory mężczyzna przedstawiał się jako Alejandro Ramiro Gallo i sądził, że jest jednym z dzieci oficera wywiadu wojskowego. – Więcej nie użyję tego nazwiska. Odzyskanie własnej tożsamości to najlepsze, co mogło mnie spotkać – stwierdził Francisco Madariaga Quintela.
Mężczyzna już wcześniej zauważył, że różni się fizycznie od pozostałych członków rodziny Gallo. Jego przyszywany ojciec był brutalny, a w 1994 roku trafił na 10 lat do więzienia za morderstwo. Francisco w końcu zmusił macochę, by wyznała prawdę o jego pochodzeniu. Zgłosił się wówczas do specjalnego banku DNA, dzięki któremu możliwe było znalezienie prawdziwych krewnych.
Z pomocą organizacji Babcie z Placu Majowego udało się odnaleźć około 100 dzieci, które zaginęły podczas wojskowej dyktatury w latach 1976-1983.