Poruszający pogrzeb ukraińskich żołnierzy. "Są dla nas jak anioły"
W minioną niedzielę (13 marca) rosyjskie rakiety uderzyły w bazę wojskową w Jaworowie na Ukrainie. W wyniku tego wydarzenia zginęło co najmniej 35 osób, w tym Roman Rak i Mykoła Mykytiuk, żołnierze, mieszkańcy wsi Starzyska. Ich pogrzeb, który odbył się 16 marca, zgromadził dziesiątki osób. Zmarłych opłakiwali bliscy, żołnierze i mieszkańcy wsi. Pochodowi z drewnianej cerkwi na cmentarz towarzyszyła orkiestra dęta. Do tej pory zachodnia część Ukrainy ocalała przed bezpośrednimi atakami Rosjan, będąc jedynie świadkiem napływu setek tysięcy wyczerpanych uchodźców zmierzających do granicy z Polską. Niedzielny atak to jednak zmienił. - Ci mężczyźni są dla nas jak anioły, zginęli tutaj, chroniąc nas fizycznie. A potem prawdopodobnie będą chronić nas tam w niebie, duchowo, opiekując się nami, modląc się za nas. A my będziemy modlić się za nich - powiedział Taras Hlova, miejscowy diakon.