Poruszające wystąpienie Zełenskiego. "Historyczny moment"
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wystąpił we wtorek podczas nadzwyczajnej sesji plenarnej w Parlamencie Europejskim. - Chcemy, żeby nasze dzieci mogły żyć. To chyba uczciwe marzenie - mówił. - Byłem bardzo poruszony tym wystąpieniem. Prezydent Zełenski mówił to, co ma w sercu. To nie było przemówienie polityczne. On powiedział, że oni są tacy sami, jak my - chcą bezpiecznie żyć, mają rodziny (...) które są dziś bombardowane - komentował w programie specjalnym WP europoseł PO Bartosz Arłukowicz. W PE, gdy mówił Zełenski, była "absolutna cisza". - Słuchałem tego wystąpienia na stojąco. Nie byłem w stanie usiąść, kiedy Zełenski mówił. Dostał burzę braw. To był moment historyczny. Miałem wrażenie, że dzieje się historia - relacjonował Arłukowicz. W ocenie europosła PO "nic już nie będzie takie samo w geopolityce po brutalnym ataku Putina". - Europa musi zbudować na nowo wspólnotę. Musi pokazać, że naprawdę jesteśmy razem. Ten moment pokazał, że nasze działania muszą być w pełni skonsolidowane - podkreślił. Wystosował również apel do premiera polskiego rządu. - Oczekuję od Mateusza Morawieckiego jasnej deklaracji wycofania się z gestów współpracy z Salvinim, Le Pen i Orbanem - oświadczył Arłukowicz. Tematem rozmowy była również wizyta posła PiS Jarosława Zielińskeigo w Suwałkach z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. - Proszę o wyjaśnienia ministra Błaszczaka, premiera Morawieckiego. Kto pozwolił, by w czasie wojny Zieliński wędrował po Suwałkach opancerzonymi samochodami, czcząc pamięć Żołnierzy Wyklętych? Kto na to pozwolił? Jestem wstrząśnięty. Za granicą giną kobiety i dzieci, a Zieliński pajacuje po Suwałkach - mówił Arłukowicz.