Porażające słowa w rosyjskiej telewizji. "Potrzebujemy takich katów"

Redaktor naczelna rosyjskiego państwowego kanału telewizyjnego RT Margerita Simonjan wyraziła swoje zdanie na temat dyscypliny w kraju i metod, które powinna stosować władza. Według dziennikarki Rosjanom potrzebna jest jeszcze większa presja, aż do - jak wypowiada się kobieta - powołania na urzędy "katów".

Redaktorka naczelna prorządowej rosyjskiej stacji telewizyjnej Margarita Simonjan podczas spotkania z Władimirem Putinem
Redaktorka naczelna prorządowej rosyjskiej stacji telewizyjnej Margarita Simonjan podczas spotkania z Władimirem Putinem
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons

17.04.2024 | aktual.: 17.04.2024 15:00

Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media państwowe to element wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

Rosyjska propaganda, sterowana ręcznie przez Kreml, co jakiś czas wypuszcza narrację, która ze zdrowym rozsądkiem niewiele ma wspólnego. Do takich odrealnionych wystąpień należy z pewnością najnowsza publiczna wypowiedź redaktorki naczelnej prorządowej telewizji RT.

Margarita Simonjan, znana z sympatii do dyktatora Władimira Putina, stwierdziła, że panujący w Rosji system jest zbyt łagodny. "Potrzebujemy większej dyscypliny i tak kompetentnych katów, jak miała kiedyś Rosja".

Kuriozalne zdania padły podczas programu, którego gospodarzem jest kontrowersyjny prezenter Władimir Sołowjow. Jemu najczęściej zdarzają się spektakularne popisy nienawiści, antyukraińskości i antypolskości. Opluwa Zachód i zapowiada kwrawe rozprawienie się z wrogami Rosji.

Słowa - tym razem wypowiedziane przez gościa Sołowjowa -  nie umknęły uwadze Antona Geraszczenki, doradcy Ministra Spraw Wewnętrznych Ukrainy. Ukraiński polityk zamieścił fragment nagrania w mediach społecznościowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Simonjan w rosyjskiej telewizji przypomniała postać Michaiła Murawjowa, który, jak podkreśliła kobieta, przeszedł do rosyjskiej historii wyjątkowym okrucieństwem i powieszeniem 128 osób. Jego ofiary, jak skomentowała Simonjan, dziś przez zachodni media określone zostałyby "aktywistami".

Simonjan: "Więcej dyscypliny i bezwzględności"

Murawjow był dziewiętnastowiecznym rosyjskim mężem stanu. W carskiej Rosji wsławił się aktywności w brutalnym tłumieniu powstań polskich i litewskich. Miał zasługi w okrutnej depolonizacji zajętych przez Rosję ziem.

- Hrabia Murawjow powiesił ludzi, którzy uczestniczyli w powstaniu polskim, którzy dopuścili się niewyobrażalnych okrucieństw wobec Rosjan. Potrzebujemy takich katów - przekonywała Simonjan w telewizyjnym programie.

Propagandystka dodała, że nie wie, czy teraz sprawa dotyczy Polski, ale - jak zaznaczyła - "nawet" na obszarach, które już są zajęte przez Rosję, "potrzebna jest dyscyplina". Zaprowadzać ją mają skutecznie właśni tacy bezkompromisowi kaci, gotowi zastrzelić każdego, któ nie zgadza się z Władimirem Putinem.

To nie pierwsza groźna i absurdalna wypowiedź Margarity Simonjan. Kilka tygodni temu groziła, że Armenia zniknie z mapy świata, jeśli Ormianie nadal będą wspierać Nikolę Paszyniana. Ten obecny premier kraju, były dziennikarz i opozycjonista, uznawany jest za prozachodniego polityka. Jego stanowisko Rosja otwarcie potępia, winiąc premiera za chaos i konflikt z Azerbejdżanem, który może skończyć się wojną.

Źródło: "Iltalehti"

Wybrane dla Ciebie