Jak prognozuje Ireneusz Dąbrowski z Cumulusa, na początku tygodniu duży wpływ na pogodę będzie miał niż o nazwie Zohan znad zachodniej Rosji, który przyniesie ze sobą drugorzędne fronty chłodne.
"Zatem od czasu do czasu będzie się mocniej chmurzyć i wtedy przez chwilę pokropi słaby, przelotny deszcz, a w górach i na północnym wschodzie możliwy jest również deszcz ze śniegiem i śnieg" - podaje Ireneusz Dąbrowski. Jego prognozy możecie przeczytać na portalu WP Pogoda.
Czy to oznacza, że majówka minie nam pod znakiem niskich temperatur? Wszystko wskazuje na to, że od środy zacznie napływać nieco cieplejsze powietrze. Możliwe, że temperatura na poziomie 10-15 stopni utrzyma się również podczas długiego weekendu majowego.
Wrzawa po artykule WP o locie z Andrzejem Dudą. Tomasz Siemoniak: powinny polecieć głowy
Synoptyk IMGW: majówka zapowiada się cieplej, ale bez wysokich temperatur
Dodatkowe informacje przekazała również synoptyk IMGW-PIB Małgorzata Tomczuk. Według niej następny weekend będzie cieplejszy, ale wciąż nie można mówić o "wybuchu ciepłej pogody".
- W piątek (1 maja) w dalszym ciągu prognozowane są opady deszczu - powiedziała Tomczuk cytowana przez PAP. Dodała, że temperatura maksymalna może wynieść około 16 stopni.
- Z upływem przyszłego tygodnia będzie się powoli ocieplać i jest szansa na cieplejszą majówkę - powiedziała.
Pogoda. Kiedy wybuch ciepła? Jest szansa na ponad 20 stopni
Pojawia się zatem pytanie, kiedy możemy się spodziewać wspomnianego "wybuchu ciepłej pogody".
Jak podaje TVN Meteo, dopiero po majówce - po 5 maja - do Polski zacznie napływać bardzo ciepłe powietrze z południa. Wówczas temperatura ma wzrosnąć nawet do 25 stopni.
