PolskaPonad 100 poprawek do raportu Sekuły

Ponad 100 poprawek do raportu Sekuły

Ponad 100 poprawek zgłosili posłowie z komisji hazardowej do projektu raportu, przygotowanego przez jej szefa Mirosława Sekułę (PO). W środę na posiedzeniu komisji ma odbyć się głosowanie.

Ponad 100 poprawek do raportu Sekuły
Źródło zdjęć: © PAP

03.08.2010 | aktual.: 03.08.2010 16:11

Sekuła poinformował, że do sekretariatu komisji śledczej wpłynęło 105 poprawek do przygotowanego przez niego projektu raportu. Najwięcej złożył wiceszef komisji Bartosz Arłukowicz (Lewica) - 41, Beata Kempa (PiS) - 36, Franciszek Stefaniuk (PSL) - 21, Jarosław Urbaniak (PO) - 3, Sławomir Neumann (PO) - 1 i sam Sekuła - 3 poprawki. Przewodniczący nie chciał jednak powiedzieć, czego dotyczą i jak bardzo różnią się od tego, co zawarł w swoim sprawozdaniu, gdyż - jak zaznaczył - nie zdążył ich jeszcze przeanalizować.

Szef komisji zapewnił jednak, że poprze wszystkie "mądre i dobre poprawki". - Przewodniczący przedstawia projekt sprawozdania, nad którym trzeba pracować, żeby ono w maksymalnym stopniu dawało zdanie jak największej liczby członków komisji i żeby było jak najlepsze - mówił Sekuła. Dodał, że nie uzurpuje sobie "żadnego monopolu na najlepsze przygotowanie sprawozdania" i bardzo chętnie będzie pracował razem z innymi posłami nad naprawieniem jego projektu sprawozdania.

Dosyć istotnie "naprawiać" projekt Sekuły ma zamiar Arłukowicz. - Złożyłem poprawki zmieniające spojrzenie na tę sprawę, pokazujące, gdzie jest sedno problemu, w jaki sposób branża hazardowa próbowała wpłynąć na tworzące się w Polsce prawo oraz poprawki zmieniające ocenę zachowań polityków PO - stwierdził. Arłukowicz w swoich poprawkach poddaje w wątpliwość m.in. wiarygodność zeznań b. ministra sportu Mirosława Drzewieckiego i b. szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego. Ponadto - jego zdaniem - wycofanie się resortu sportu z dopłat do gier spoza monopolu państwowego, m.in. do automatów, nie było raczej tylko pasmem urzędniczych pomyłek.

Poseł Lewicy wskazał też potencjalne źródła przecieku o akcji CBA. Jak ocenił, zachowanie premiera Donalda Tuska co do kolejności spotkań po informacji b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego o aferze hazardowej do dzisiaj nie zostało logicznie uzasadnione. - Zachowanie pana premiera mogę ocenić jako niefrasobliwe i na pewno wzbudzające niepokój u ministra Drzewieckiego i posła Chlebowskiego - powiedział Arłukowicz.

Zgodnie z ustawą o komisji śledczej, przewodniczący przygotowuje i przedstawia projekt sprawozdania z sejmowego śledztwa. Posłowie natomiast mogą składać do niego poprawki. Ostateczna wersja przyjmowana jest zwykłą większością głosów w drodze uchwały Sejmu.

Sekuła w projekcie raportu z prac komisji uznał, że w sprawie tzw. afery hazardowej nie ma podstaw do zawiadomienia prokuratury, choć ocenił, że Zbigniew Chlebowski łamał standardy poselskie i - jak napisał - komisja "nie daje wiary" słowom Mirosława Drzewieckiego. W propozycji raportu Sekuła napisał także, że źródłem "przecieku", który ostrzegł biznesmenów o prowadzonych wobec nich działaniach operacyjnych było samo CBA, a nie Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)