Pościg za Polakiem. Dał popis w Niemczech
210 km/h miał na liczniku 37-letni Polak, który został zatrzymany przez niemiecką policją. Dodatkowo mężczyzna przejechał autostradą pod prąd ponad 100 km, ignorując policyjne blokady.
Do zdarzenia doszło w niedzielę rano na autostradzie A20 na północy Niemiec. 37-letni kierowca wjechał na niewłaściwy pas ruchu w miejscowości Pasewalk. Polak zmierzał w kierunku Szczecina z prędkością ponad 210 km/h.
Na miejsce wysłano siedem radiowozów. Kierowca ignorował funkcjonariuszy i ich polecenia. Policjanci natychmiast zdecydowali o przekierowaniu ruchu. "Tylko dzięki temu nie doszło do wypadku" - opisują niemieccy mundurowi.
Polak przejechał pod prąd ponad 100 km. Samochód udało się zatrzymać dopiero po rozciągnięciu na drodze kolczatki. Policja podaje, że w akcji nikt nie został ranny.
Kierowca usłyszał zarzuty
Nie jest jasne, dlaczego mężczyzna wjechał na autostradę pod prąd i nie zatrzymał się na wezwanie policjantów. Badania nie wykazały obecności alkoholu ani narkotyków we krwi 37-latka.
Przeciwko kierowcy wszczęto postępowanie karne. Mężczyzna może odpowiedzieć za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym.
Źródło: polsatnews.pl
Czytaj też:
Zobacz też: Słoń zaczął taranować furgonetkę. Przerażające nagranie ze Sri Lanki