Ławrow grzmi. "Nie zostawili nam innego wyboru"

Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow znów zabrał głos. Propagandysta Kremla stwierdził, że działania Zachodu zmobilizowały naród rosyjski do zjednoczenia i "nie pozostawiły Rosji innego wyboru, jak chronić swoje bezpieczeństwo".

Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow po raz kolejny zaatakował Zachód
Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow po raz kolejny zaatakował Zachód
Źródło zdjęć: © PAP | NATALIA KOLESNIKOVA / POOL
Radosław Opas

06.06.2023 | aktual.: 06.06.2023 07:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.

Ławrow pojawił się w poniedziałek w rosyjskiej bazie wojskowej w Tadżykistanie. W trakcie swojego przemówienia powiedział, że Rosjanie zjednoczyli się dopiero w wyniku działań Zachodu i tylko nieliczni mają "konspiracyjny stosunek do tego, co dzieje się wokół, w tym w Ukrainie".

Ławrow: "To nas zjednoczyło"

Szef MSZ Rosji dodał, że naród rosyjski, z racji swoich "kodów historycznych, korzeni, pamięci o swoich przodkach", znalazł się na pierwszym planie w wyniku rzekomo rozpętanej przez Zachód konfrontacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- To, co zrobili, jeszcze bardziej nas zjednoczyło. Gdyby ktoś ze spokojem dostrzegał pewne trendy wokół nas, przede wszystkim w Ukrainie, to teraz te nastroje całkowicie zanikły lub zostali tylko nieliczni. Pomogli nam - stwierdził Ławrow, mówiąc o Zachodzie.

Po raz kolejny powtórzył też rosyjskie kłamstwa. - Zachód nie pozostawił Rosji innego wyboru, jak chronić swoje bezpieczeństwo i ludzi, którzy są częścią rosyjskiej historii i kultury, której przodkowie przez wieki mieszkali na ziemiach, gdzie zaczęli zabraniać mówienia po rosyjsku i domagali się wykrzykiwania nazistowskich haseł - mówił propagandysta Putina.

Ukraina coraz bliżej kontrofensywy

O aktualnej sytuacji w Ukrainie wypowiedziała się w poniedziałek wiceminister obrony tego kraju Hanna Malar. Jak poinformowała, ukraińskie wojsko prowadzi ofensywne działania na wschodnim froncie.

Mimo silnego oporu i prób utrzymania przez przeciwnika zajętych pozycji nasze jednostki podczas prowadzonych działań bojowych przesunęły się naprzód na kilku odcinkach - napisała Malar w komunikatorze Telegram.

Na odcinku Orichowo-Wasyliwka i Paraskowijiwka pod Bachmutem wojska ukraińskie posunęły się naprzód na odległość od 200 do 1600 metrów, a na kierunku Iwaniwske-Kliszczijiwka - od 100 do 700 metrów.