Polska - 9 mln dol.
Jak na tym tle wypada Polska? Kwota 9 mln dol. w ramach FMF w 2015 r. może wrażenia nie robi, ale i tak pod tym względem jesteśmy wiceliderem w regionie. Więcej - ale niewiele, bo 10 mln dol - ma w tym roku dostać tylko Gruzja. A w ostatnich latach jednak to my zawsze byliśmy największym beneficjentem amerykańskiej pomocy w tej części globu (np. w 2009-2011 było to kolejno 27 mln, 47 mln i 33 mln dol.).
Nawet biorąc pod uwagę sytuację na Ukrainie, Europa nadal postrzegana jest w Waszyngtonie jako jeden z najstabilniejszych i najzamożniejszych regionów globu. Dlatego uwaga USA koncentruje się na Bliskim Wschodzie i Azji Południowej, gdzie skala wyzwań jest zupełnie inna. Tam Amerykanie widzą największe zagrożenie dla swoich interesów i bezpieczeństwa narodowego, więc tam inwestują najwięcej w tę swoistą "polisę ubezpieczeniową". Tak na marginesie, wspomniane 9 mln dol. dla Polski to tyle, ile kosztuje... dzień nalotów na Państwo Islamskie.
Stany Zjednoczone wspierały i wspierają nas w inny sposób. Gdy zaczynała się zawierucha na Ukrainie, nie kto inny jak Amerykanie jako pierwsi przysłali do nas dodatkowe jednostki i samoloty bojowe. To u nas powstaje baza tarczy antyrakietowej, a wkrótce staną magazyny ze sprzętem dla amerykańskiej armii. I wcale nie jest wykluczone, że w przyszłości doczekamy się pełnoprawnych baz NATO, z ciężkimi brygadami US Army nad Wisłą.
Warto też pamiętać o takich kwestiach jak wspólne przedsięwzięcia szkoleniowe, współpraca wywiadowcza czy transfery nowoczesnego uzbrojenia.
Na zdjęciu: czołgi Leopard 2 na defiladzie w Warszawie.
Oprac. Tomasz Bednarzak