"Pomoc państwa obejmuje tylko powodzian z maja i czerwca"
Ustawy o przeciwdziałaniu skutkom powodzi z maja i czerwca 2010 r. nie mogą być stosowane do osób, które zostały poszkodowane w powodzi z sierpnia - powiedziała radca prawny Małgorzata Zamorska.
09.08.2010 16:20
Zobacz zdjęcia: Jak mała rzeka zniszczyła miasto
Zobacz także: Wielka woda w Zgorzelcu
Ustawy przeciwpowodziowe uchwalone w ostatnim czasie przez sejm powstały z myślą o poszkodowanych w powodziach, jakie nawiedziły Polskę w maju i czerwcu. Nie obejmują osób, które straciły domy, czy poniosły inne szkody w wyniku sierpniowej powodzi na Dolnym Śląsku.
- Ustawy te dotyczą wyłącznie powodzi z tych dwóch miesięcy (maja i czerwca). Nie można stosować jej przez analogię do powodzi, która zdarzyła się kilka dni temu, a zatem w sierpniu - powiedziała Zamorska z kancelarii bnt Neupert, Zamorska i Partnerzy.
Zaznaczyła, że przepisy o przeciwdziałaniu skutkom powodzi stanowią pomoc publiczną, czyli wyjątek w powszechnym systemie prawnym, a w takich wypadkach należy postępować szczególnie ostrożnie.
Zamorska powiedziała, że należy zrozumieć postępowanie rządu, który opracował akt prawny dotyczący jedynie konkretnego przypadku, tj., powodzi z maja i czerwca.
- W momencie tworzenia tego aktu znane były już wstępne skutki powodzi, można było przynajmniej częściowo oszacować straty. Gdyby rząd chciał stworzyć tzw. ustawę blankietową, która mówiłaby o tym, że przy każdej powodzi, czy innej klęsce żywiołowej, państwo pomaga poszkodowanym, naraziłby budżet państwa na zbyt duże ryzyko uszczupleń finansowych - podkreśliła.
Prawniczka wyjaśniła, że chcąc pomóc powodzianom z sierpnia, rząd powinien przygotować nową ustawę, albo znowelizować tę z czerwca 2010 r. Jak dodała, mogłyby to być tzw. ustawa ramowa, w której znalazłyby się upoważnienia dla Rady Ministrów lub szefów konkretnych resortów, by w przyszłości mogli oni wydawać rozporządzenia w sprawie wsparcia dla osób czy firm poszkodowanych w powodzi.
W opinii Zamorskiej ryzykowne byłoby wydanie rozporządzenia na potrzeby poszkodowanych w sierpniowej powodzi bez zmiany ustawy. - Byłby to akt niższego rzędu niż ustawa, a regulowałby identyczną kwestię jak ustawy dotyczące powodzi z maja i czerwca. Takie rozporządzenie najprawdopodobniej zostałoby zakwestionowane. Pozostaje więc jedynie przyjęcie lub zmiany w ustawie, a te musi uchwalić sejm - powiedziała.
Graś: RCL analizuje ustawy
Rzecznik rządu Paweł Graś zapowiedział wcześniej, że Rządowe Centrum Legislacji analizuje zapisy specustaw powodziowych; jeśli konieczna będzie ich nowelizacja, tak aby pomóc dotkniętym powodzią mieszkańcom Dolnego Śląska, rząd będzie gotowy z jej projektem na wtorkowe posiedzenie.
- Nasze centrum legislacyjne analizuje w tej chwili zapisy ustawy (powodziowej). Jeśli konieczna będzie nowelizacja, rząd praktycznie jutro będzie gotowy, żeby ją przeprowadzić - powiedział Graś. Dodał, że będzie to jeden z tematów wtorkowego posiedzenia rządu.
Zaznaczył jednocześnie, że to czy sejm zbierze się pomimo wakacji, by zająć się nowelizacją, zależy już jednak od parlamentu.
Jaka pomoc dla kogo?
Uchwalona w czerwcu ustawa o szczególnych rozwiązaniach dotyczących usuwania skutków powodzi przewiduje m.in. ułatwienia w odbudowie miejsc pracy oraz pomoc dla gospodarstw, które znalazły się pod wodą. Zgodnie z jej zapisami nieobecność w pracy osób pracujących na zalanych terenach będzie usprawiedliwiona, o ile miała związek z powodzią. Pracodawca ma im zapłacić za nieobecność do 10 dni, na poziomie minimalnego wynagrodzenia za pracę.
Pracodawcy, którzy ponieśli duże straty w wyniku powodzi i nie mają własnych środków na wypłatę wynagrodzeń mogą otrzymać pomoc z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Z tego Funduszu przedsiębiorcy uzyskają też pomoc na uzupełnienie wynagrodzeń pracowników i ich szkolenia.
Zgodnie z ustawą, naprawa zniszczonych miejsc pracy dla niepełnosprawnych będzie można odbudowywać z państwowego i zakładowych funduszy osób niepełnosprawnych. Pracownicy przedsiębiorstw zniszczonych przez powódź uzyskają wynagrodzenie Z Funduszu Pracy, jednak pod warunkiem, że pracodawca utrzyma stan zatrudnienia.
Na zalanych terenach starosta będzie mógł zdecydować o skierowaniu osób bezrobotnych - w ramach prac interwencyjnych i robót publicznych - do usuwania skutków kataklizmu. Również osoby z terenów rolniczych dotkniętych powodzią będą mogły pracować przy usuwaniu jej skutków. Ich wynagrodzenia opłaci Fundusz Pracy. Rolnicy nie stracą ubezpieczenia w KRUS. Zatrudniane będą też pełnoletnie osoby z tych gospodarstw, a nie tylko ich właściciele - zapisano w ustawie.
Pomoc dla gospodarstw rolnych trafi do tych, w których straty wyniosły ponad 30% areału lub hodowanych zwierząt. Ustawa pozwala też na wcześniejszą wypłatę unijnych dopłat dla rolników.
Agencja Nieruchomości Rolnych będzie mogła nieruchomości ze swoich zasobów zbywać bez przetargu na potrzeby mieszkaniowe dla osób poszkodowanych przez powódź. Gminy będą mogły otrzymać granty pokrywające cześć kosztów budowy mieszkań komunalnych dla powodzian, a osoby lub wspólnoty, które zaciągnęły kredyty na remonty lub budowę, będą mogły uzyskać niskooprocentowany kredyt z Banku Gospodarstwa Krajowego.
Natomiast uchwalona w sierpniu ustawa o wspieraniu przedsiębiorców dotkniętych skutkami powodzi przewiduje możliwość udzielenia pożyczki w wys. do 50 tys. zł przedsiębiorcom, którzy zostali poszkodowani przez powódź z maja i czerwca 2010 r. i zatrudniają nie więcej niż 50 pracowników. Ustawa przewiduje, że w wielu przypadkach pożyczka ta będzie umarzana.
Zobacz także: To była apokalipsa - mieszkańcy błagają o pomoc