Zygmunt Solorz o sporze z dziećmi. Przedstawił kulisy konfliktu

Zygmunt Solorz w najnowszym wywiadzie dla "Forbesa" ujawnił szczegóły konfliktu z dziećmi o sukcesję. Biznesmen oskarżył je o oszustwo, które miało pozbawić go podstawowych praw.

Zygmunt Solorz
Zygmunt Solorz
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Gadomski
oprac. ALW

19.12.2024 09:41

Zygmunt Solorz, jeden z najbogatszych Polaków, w najnowszej rozmowie z "Forbesem" powiedział o tym, jak w 2022 r. zrobił wpis w fundacji zarejestrowanej w Liechtensteinie, że w nagłych przypadkach dzieci mogą przejąć kontrolę nad fundacją.

- Uznałem, że tak będzie najlepiej, najbardziej uczciwie. Że póki ja jestem w stanie zarządzać biznesem, to zarządzam, a dzieci wprowadzam stopniowo, żeby zdobywały doświadczenie pod moim okiem. Czyli wchodziły do rad, do zarządów. Ja zawsze chciałem wszystko przekazać dzieciom w zarządzanie i potem w posiadanie. Tak to się normalnie robi w biznesie. Tyle że okazało się, że oni chcieli to wszystko otrzymać dużo wcześniej, niż ja zaplanowałem im przekazać - mówił.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Straciłem zaufanie do moich dzieci"

Na początku sierpnia Solorz podpisał dokument w obecności notariusza i zgodził się na oddanie dzieciom kontroli nad fundacją.

- Tym razem moje dzieci wprost mnie oszukały. Pismo było skomplikowane, z odnośnikami do paragrafów innych dokumentów prawnych, których ja nie mam w głowie - mówił, dodając, że "to, co dzieci przedstawiały jako niegroźne i akceptowalne, jest tak naprawdę wielką zmianą, która pozbawiała go podstawowych praw".

W wyniku późniejszego konfliktu Solorz zdecydował się na zmiany w fundacji, wpisując Fundację Polsat jako beneficjenta po swojej śmierci. Przekazał, że "stracił zaufanie do swoich dzieci". Czy to oznacza wydziedziczenie? Biznesmen wyjaśnił, że prawnicy powiedzieli mu, że "on jako fundator TiVi Foundation wskazał jako beneficjenta po jego śmierci Fundację Polsat". - Wcześniej jako beneficjenci były wskazane moje dzieci - podkreślił.

Mimo trwającego konfliktu Solorz zwrócił uwagę, że jego priorytetem pozostaje dobro spółki i jej pracowników. Do pracowników wysłał uspokajające oświadczenie, w którym zapewnił, że spór nie wpływa na działalność firmy. Na temat swojego stanu zdrowia miliarder przekazał jedynie, że problem ten "został sztucznie wywołany na potrzeby spraw sądowych pod pretekstem fałszywej troski".

Czytaj też:

Źródło: Forbes, money.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)