Nie tylko niedożywienie. 3,5‑latka ma też inne problemy
3,5-letnia Helenka z Okunina trafiła do szpitala w stanie skrajnego niedożywienia. To jednak nie jest jedyny problem - dziecko ma też inne zaburzenia.
3,5-letnia Helenka z Okunina w województwie lubuskim znalazła się w szpitalu w dramatycznym stanie. Dziewczynka była skrajnie niedożywiona, co doprowadziło do poważnych konsekwencji zdrowotnych. Matka zareagowała dopiero wtedy, gdy dziecko przestało przyjmować pokarm i kontakt z dziewczynką się urwał.
Lekarze z zielonogórskiego szpitala byli zszokowani stanem dziewczynki. Prokuratura szybko zabezpieczyła proces leczenia, obawiając się, że rodzice mogą odmówić pomocy medycznej. Rzeczniczka szpitala Sylwia Malcher-Nowak przekazała "Faktowi", że stan Helenki stopniowo się poprawia, choć nadal jest ciężki i zagraża jej życiu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
20 lat Polski w UE. "Byliśmy bardzo oczekiwani przez Niemców w 2004 roku"
Dziewczynka waży zaledwie 8 kg i cierpi na niewydolność wielonarządową. Lekarze koncentrują się na żywieniu dożylnym i dojelitowym. Helenka zaczęła przyjmować niewielkie ilości mleka, ale ma trudności z przełykaniem. Biegły wskazał, że restrykcyjna dieta prowadzona przez jej rodziców - którzy karmili dziecko tylko mlekiem i winogronami - była jednym z czynników zaburzeń łaknienia.
Problemy rozwojowe
Dziecko boryka się też z innymi problemami. Lekarze zdiagnozowali u dziewczynki opóźnienie intelektualne i rozwojowe. Początkowo nie było z nią w ogóle kontaktu, ale to się zmienia.
- Dziecko zaczyna już nawiązywać kontakt, bardzo nas cieszy to, że stan się poprawia, to daje nadzieję, choć trzeba być jeszcze ostrożnym w rokowaniach - mówi "Faktowi" Sylwia Malcher-Nowak.
Prokurator Ewa Antonowicz zaznaczyła, że szczegółowa opinia biegłego z zakresu medycyny będzie kluczowa dla dalszego leczenia. Na razie nie wiadomo, jaki wpływ na zdrowie Helenki miało wielomiesięczne głodzenie. Dziewczynka pozostanie pod opieką lekarzy przez dłuższy czas.
Czytaj więcej:
Źródło: "Fakt"