Półtoramilionowa manifestacja prawicy w Budapeszcie
Setki tysięcy zwolenników węgierskiej prawicy uczestniczyły w sobotę w Budapeszcie w wiecu rządzącej partii Fidesz premiera Viktora Orbana, zorganizowanym przed drugą turą wyborów, która odbędzie się za tydzień.
Organizatorzy ogłosili, że przed gmachem parlamentu w centrum stolicy zgromadziło się 1,5 mln ludzi. Policja nie chciała podać liczby uczestników. Zdaniem obecnego na miejscu korespondenta AFP, było ich około miliona.
Wiec, popierany przez skrajnie prawicową Partię Sprawiedliwości i Życia (MIEP), ma być demonstracją siły centroprawicy po zwycięstwie socjalistów w pierwszej turze wyborów, sygnałem oporu wobec rysującego się powrotu postkomunistów do władzy. Premier Orban zapowiadał, że będzie to największe zgromadzenie narodowe w historii kraju.
Druga tura 21 kwietnia będzie stanowić dla społeczeństwa nie tylko wybór między dwoma ugrupowaniami politycznymi - przestrzegał Orban na piątkowym wiecu wyborczym w Nagykanizsa, postrzeganym jako preludium dla manifestacji w stolicy.
Zdaniem analityków, Orban zdecydował się postawić wszystko na jedną kartę, organizując ogromny wiec w Budapeszcie, demonstrujący sprzeciw wobec postkomunistów.
Fidesz zorganizował setki pociągów i autokarów, które zwożą uczestników od razu do centrum stolicy, gdzie ruch został całkowicie sparaliżowany.
Opozycja zapowiedziała, że będzie się trzymać z daleka od manifestacji prawicy.
W pierwszej turze wyborów 7 kwietnia rozstrzygnął się los 185 z 386 mandatów. Socjaliści zdobyli 93 miejsca, a Węgierska Partia Obywatelska - Fidesz - 87. Wolnym Demokratom przypadły 4 mandaty, a jedno miejsce zdobył wspólny kandydat MSZP-SZDSZ.
W drugiej turze, w której faworytem są socjaliści, rozstrzygnie się walka o 201 mandatów.(miz)