MSZ reaguje. Resort "zaprasza" ambasadora Ukrainy
Jest reakcja polskiego MSZ na wtorkowe "zaproszenie" do siedziby MSZ Ukrainy ambasadora Polski w Kijowie. Dyplomatyczne wzmożenie między oboma krajami zaczęło się od wypowiedzi szefa prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcina Przydacza.
01.08.2023 | aktual.: 01.08.2023 21:47
"Ministerstwo Spraw Zagranicznych informuje, że w związku z wypowiedziami przedstawicieli władz ukraińskich do siedziby MSZ został zaproszony Ambasador Ukrainy w Polsce" - poinformowało MSZ na Twitterze.
Wcześniej sprawę skomentowała europoseł PiS Beata Szydło. "Wezwanie ambasadora Polski przez ukraiński MSZ samo w sobie jest gestem, od którego Kijów powinien się powstrzymać. Oprócz tego, ukraiński MSZ wydał jednak jeszcze oświadczenie, którego treść trudno określić inaczej, niż jako kuriozalne" - napisała Szydło na Twitterze.
"Wezwanie polskiego ambasadora - reprezentanta kraju, który jako jedyny pozostał w Kijowie w dniu inwazji Rosji na Ukrainę, do ukraińskiego MSZ, nigdy nie powinno mieć miejsca" - skomentował na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.
"W polityce międzynarodowej, w obliczu toczącej się wojny, biorąc pod uwagę ogrom wsparcia, jakiego Polska udzieliła Ukrainie, takie błędy nie powinny się zdarzać. Zawsze będziemy bronić dobrego imienia Polski, jej bezpieczeństwa, a interes żadnego innego państwa nigdy nie będzie stał ponad interesem Rzeczypospolitej" - dodał Morawiecki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
MSZ Ukrainy zaprasza polskiego ambasadora
Wcześniej we wtorek do resortu spraw zagranicznych Ukrainy został zaproszony na rozmowę ambasador RP na Ukrainie Bartosz Cichocki. Jak poinformowało MSZ Ukrainy, spotkanie dotyczyło wcześniejszej wypowiedzi szefa prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcina Przydacza.
"Podczas spotkania podkreślono, że komentarze (Przydacza) o rzekomej niewdzięczności Ukraińców za pomoc (udzieloną nam przez) Polskę są niezgodne z prawdą i niedopuszczalne. Jesteśmy przekonani, że przyjaźń ukraińsko-polska jest o wiele głębsza, niż (doraźne) cele polityczne. Polityka nie powinna kwestionować wzajemnego zrozumienia i siły relacji pomiędzy naszymi narodami" - podano w komunikacie resortu spraw zagranicznych.
"Żadne wypowiedzi nie przeszkodzą nam we wspólnym dążeniu do pokoju i budowaniu wspólnej europejskiej przyszłości" - podkreśliło ukraińskie ministerstwo.
Co powiedział Marcin Przydacz?
- To, co najważniejsze dziś, to obrona interesu polskiego rolnika. Jesteśmy w okresie żniw. Polskie zboże musi zostać zebrane, musi zostać zmagazynowane i dystrybuowane po odpowiedniej, godnej cenie - powiedział w poniedziałek na antenie TVP1 szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz. - Jeśli chodzi o Ukrainę, Ukraina naprawdę otrzymała dużo wsparcia od Polski. Myślę, że warto by było, żeby zaczęła doceniać to, jaką rolę przez ostatnie miesiące i lata dla Ukrainy pełniła Polska. Stąd też takie, a nie inne decyzje, jeśli chodzi o ochronę granic - zaznaczył.
Czytaj także:
Źródło: PAP, WP Wiadomości