Polskie morderczynie
19-latek konał w męczarniach - ona się śmiała
Bestie w pięknym ciele?
Jakie są polskie zabójczynie? Czy to zdegenerowane bestie w ludzkiej, często pięknej, skórze? Dlaczego zabiły, jakie narzędzie wybrały? Skąd wzięła się ich agresja? Na te pytania w swojej książce "Polskie morderczynie" próbuje odpowiedzieć Katarzyna Bonda. Poznaj szokujące historie jej bohaterek-więźniarek skazanych z paragrafu 148 k.k. - Moniki Szymańskiej, Mirosławy R. i Natalii Krupy.
Kobiety zabójczynie popełniły zaledwie 2 proc. wszystkich przestępstw, nie licząc tych, do których dochodzi w wyniku nieporozumień rodzinnych. Według statystyk polska zabójczyni ma średnio 34 lata. Najczęstszym rodzajem zabójstwa popełnianego przez kobiety jest zabójstwo osób najbliższych: w 1/3 przypadków są to mężowie lub partnerzy, drugą grupę stanowią dzieci.
"Kobieta nie musi śledzić ofiary, ponieważ zna jej życie, nie torturuje ofiary, nie znęca się nad zwłokami, nie profanuje ich (chyba, że posiada cechy znamienne na przykład dla psychopatii). Najczęściej ma pewnego rodzaju zaburzenia psychiczne albo jej zachowanie kształtowane jest przez okoliczności, które nie rozwijają się zgodnie z jej oczekiwaniami. Ważna sprawa - u kobiety zabójstwo niezmiernie rzadko związane jest z fantazjami seksualnymi, natomiast u mężczyzn jest to motyw wiodący. Oczywiście są sytuacje, że kobieta fantazjuje na temat zbrodni, zanim ją popełni" - tłumaczy w książce "Polskie morderczynie" nadkomisarz Bogdan Lach, psycholog policyjny i pierwszy w Polsce profiler - osoba zawodowo zajmująca się konstruowaniem portretów psychologicznych nieznanych sprawców.
(js)