"Spodziewamy się spadku". Czarne chmury nad dużą branżą
Donald Trump zapowiada wprowadzenie 200 proc. ceł na import alkoholi z Unii Europejskiej. Swój udział mają w nim polskie firmy, które po decyzji Waszyngtonu mogą stracić milionowe zyski.
200 proc. cło na eksport do USA to odpowiedz administracji Trumpa na decyzję Brukseli, by nałożyć 50 proc. stawkę na import whisky z USA. Stało się tak po nałożeniu przez Stany Zjednoczone 25 proc. ceł na stal i aluminium.
Wśród producentów alkoholi, na zaostrzającej się wojnie handlowej między UE a USA najbardziej stracą winiarze z Francji i Włoch, bo to tego alkoholu trafia za ocean najwięcej. Obecnie do USA trafia aż 1/3 wszystkich alkoholi eksportowanych z UE.
Duży udział ma w tym Polska. "Dla polskich producentów wódek rynek amerykański jest drugim co do wielkości rynkiem eksportowym, z rocznym eksportem sięgającym 20 mln euro" - podaje Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: tragedia w Macedonii Płn. Świadek nagrał moment pożaru
Trump zapowiedział ogromne cła. Mogą stracić Polacy
Do USA trafiają też polskie wina musujące, nalewki i giny. - W pierwszym momencie spodziewamy się spadku sprzedaży. Po pewnym czasie może nastąpić stabilizacja i wierni konsumenci, pomimo wyższych cen, będą wracać do tych produktów - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Joanna Semczuk, członek zarządu, dyrektor ds. handlu i logistyki w firmie Henkell Freixenet Polska, która zajmuje się eksportem do Stanów Zjednoczonych kilku polskich marek alkoholi.
- Widzimy duże zagrożenie w kolejnym zerwaniu siatki połączeń frachtów, gdyż zwyczajnie wożenie pewnych towarów przestanie się opłacać. Wrócimy do sytuacji, jaka miała miejsce w trakcie pandemii, gdzie koszty transportu kontenerów morskich znacznie podskoczyły i miało to wpływ na wszystkie produkty - komentuje Grzegorz Bartol, wiceszef przedsiębiorstwa Bartex.
Przeczytaj też:
Źródło: "Rzeczpospolita"