"Modernizacji, i to jest także priorytet mojego rządu, modernizacji wymaga infrastruktura polskich kolei. Pasażerowie mają prawo do czystych dworców, punktualnych szybkich pociągów, a kolejowy transport towarowy musi mieć warunki do konkurowania z innymi formami przewozu. To jest po prostu prawo obywateli do punktualności kolei i życia w czystości w miejscach publicznych. Grupę PKP czekają kolejne lata przyjętej strategii. Rozwiążemy problemy przewozów regionalnych" - D. Tusk w expose z 2007 r.
Czyste dworce, punktualne, szybkie pociągi – ta obietnica przypomina raczej słynne gruszki na wierzbie L. Millera. Pociągi, szczególnie w okresie zimowym, spóźniają się na potęgę. Można coś z tym zrobić? Z grudniowych doniesień RMF FM wynika, że nie. PKP Intercity przyznaje, że nie ma wpływu na wlokące się pociągi i winą za opóźnienia obarcza zarządcę torów czyli Polskie Linie Kolejowe. Jeśli jednak pociąg spóźnia się 40 minut, to PKP, na pocieszenie, częstuje herbatą z – uwaga! – cukrem i cytryną. Taka inicjatywa, podaje „Polska the Times Dziennik Łódzki”, pod koniec grudnia ruszyła już na stacji Łódź Kaliska. Czas pokaże, ile w rzeczywistości stacji obejmie. Liczymy, że wiele, bo słodka herbatka w zimowy dzień jest bezcenna, możliwe, że w przyszłości będą serwowane też posiłki.
Za opóźnienia pociągu, zgodnie z unijnym prawem, przewoźnicy w całej Europie muszą wypłacić pasażerowi odszkodowanie. Chodzi o ćwierć wartości biletu w przypadku godziny i połowę ceny za dwie godziny spóźnienia. Choć obowiązek ten wszedł w życie od 4 grudnia, rząd chce, by przepisy zaczęły obowiązywać w Polsce dopiero od 2011 r., czytamy w gazecie "Polska-The Times". Polska kolej nie zwracałaby pieniędzy przynajmniej przez rok. A co z wyglądem dworców? Kiepsko, o czym najlepiej świadczą nadesłane przez Internautów Wirtualnej Polski zdjęcia: Polskie dworce tylko dla odważnych - zdjęcia, Taki obraz to dla Polski wstyd - zdjęcia