Polski lekarz uratował życie Węgrowi na Słowacji

Węgierski turysta został ciężko ranny na stoku w Tatrach Niskich na Słowacji. Życie uratował mu polski lekarz, który akurat jeździł w pobliżu na nartach. Niedługo potem z opresji trzeba było ratować naszych rodaków.

Dron wypatrzył polskiego narciarza / Wypadek w Jasnej
Dron wypatrzył polskiego narciarza / Wypadek w Jasnej
Źródło zdjęć: © Horská záchranná služba
Paulina Ciesielska

Jasna to największy - położony w Tatrach Niskich - ośrodek narciarski na Słowacji, który w sezonie ściąga masę turystów i amatorów sportów zimowych, w tym również z Polski. Jak informuje tamtejsze górskie pogotowie ratunkowe (HZS), w ostatnich dniach otrzymali stamtąd zgłoszenie o zderzeniu dwóch narciarzy. Gdyby nie szybka interwencja świadka, jeden z nich mógłby wykrwawić się na stoku.

23-letni Węgier próbował uniknąć zderzenia z innym narciarzem, ale nie udało się. Upadając, doznał urazu kończyny dolnej - najprawdopodobniej od ostrej krawędzi narty - któremu towarzyszyło bardzo silne krwawienie. Miał jednak szczęście, bo w okolicy na nartach jeździł lekarz z Polski. Medyk natychmiast pospieszył Węgrowi z pomocą, tamując masywny krwotok.

- Po przybyciu na miejsce zastaliśmy pacjenta leżącego na ziemi. Był z nim także świadek, chirurg z Polski, który założył mu prowizoryczną opaskę uciskową - poinformował ratownik górski Piotr Húska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polacy potrzebowali pomocy

Ratownicy górscy ze Słowacji mają teraz pełne ręce roboty. Co rusz informują o kolejnych zdarzeniach i interwencjach. W ostatni weekend pomocy potrzebowali m.in. Polacy, którzy pojechali na ferie w Słowackie Tatry.

Para turystów z Polski wybrała się na wędrówkę po uważanych za jedne z najpiękniejszych w kraju dolinach: Prosieckiej i Kwaczańskiej. Problem w tym, że pogoda w sobotę nie sprzyjała ani trochę - padał śnieg i wiał silny wiatr. Kiedy zaczęło się ściemniać i tracili już siły, Polacy wezwali na pomoc ratowników z HZS.

Z kolei w niedzielne popołudnie dyspozytor 112 odebrał zgłoszenie o 34-letnim narciarzu z Polski, który korzystał z uroków ośrodka w Jasnej. Niestety, w górach cały weekend panowały trudne warunki. Narciarz utknął między szczytami Dereš i Retranslačný žľab. Ratownicy z regionalnego ośrodka HZS zlokalizowali go za pomocą drona.

Źródło: Noviny.sk, Horská záchranná služba

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)