Jeden szczegół. Rozmowa Trump-Putin nie poszła najlepiej?
Donald Trump po rozmowie z Władimirem Putinem przekonywał, że zgodził się z rosyjskim dyktatorem "w wielu sprawach", a samo spotkanie było "produktywne". Korespondent RMF FM w USA Paweł Żuchowski zwraca jednak uwagę na inny szczegół, który może wskazywać, że dyskusja na Alasce nie przyniosła spektakularnych osiągnięć.
- Odbyliśmy produktywne spotkanie, było wiele punktów, co do których się zgodziliśmy, ale pozostało jeszcze kilka ważnych, które jeszcze nie do końca uzgodniliśmy - mówił Trump na konferencji prasowej po spotkaniu z Putinem na Alasce.
Polski dziennikarz zwraca uwagę na szczegół z Alaski. "Lunch odwołany"
Na jeden szczegół uwagę zwrócił dziennikarz Paweł Żuchowski, korespondent RMF FM w Stanach Zjednoczonych.
"Myślę, że faktyczny stan rozmów podsumowuje komunikat Białego Domu, jaki otrzymali dziennikarze. Urzędnicy Białego Domu oświadczyli, że lunch delegacji USA i Rosji został odwołany" - napisał Żuchowski w serwisie X.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szczyt na Alasce. "Putinowi zaczyna palić się grunt pod nogami"
Jeszcze kilkanaście dni temu gospodarz Białego Domu był bardziej stanowczy wobec Putina. Trump był zirytowany przedłużającą się wojną i zachowaniem rosyjskiego przywódcy, dlatego zapowiadał nałożenie sankcji i ceł na Rosję. Po piątkowym spotkaniu na Alasce nie nawiązał do tego pomysłu.
"Trump mówił, że jeśli nie będzie rozejmu, to będą sankcje. Nic nie wskazuje na to, żeby był rozejm, nawet wspólny lunch odwołali, zatem... Do 'dealu' Trump nie odprowadził i jeśli miałby być konsekwentny, to powinien odpowiedzieć sankcjami" - zauważył dziennikarz Maciej Ociepka.
Gdy kilka miesięcy temu w Gabinecie Owalnym w Białym Domu doszło do awantury Donalda Trumpa i J.D. Vance'a z Wołodymyrem Zełenskim, wówczas również doszło do odwołania zaplanowanego wcześniej lunchu przedstawicieli strony amerykańskiej i ukraińskiej. Była to oznaka, że rozmowy nie potoczyły się najlepiej.
Rozmowy Trump-Putin na Alasce
Spotkanie Trumpa i Putina trwało około trzech godzin. Po jego zakończeniu przywódcy wyszli na wspólną konferencję prasową.
Amerykańskie media zwracają uwagę, że zaskakujące jest to, że to Putin przemawiał jako pierwszy, mimo że Trump był gospodarzem spotkania. Wyliczają także, że rosyjski przywódca przemawiał dłużej. Dziennikarze nie mieli szans na dopytanie o szczegóły rozmów, bo Trump i Putin nie przewidzieli pytań.
Czytaj także: