"Polska prawie jak III Rzesza"; ambasada RP protestuje
Według harwardzkiego profesora Nialla Fergusona, "w zakresie wolności politycznych i swobód obywatelskich dla mniejszości narodowych, Polska w 1939 roku niewiele różniła się od hitlerowskich Niemiec". Przeciwko uogólnieniom Fergusona wystąpiła polska ambasada w Londynie.
11.09.2009 | aktual.: 11.09.2009 15:29
Przemyślenia Fergusona zostały zamieszczone w dodatku do brytyjskiego dziennika "Guardian" 5 września. Na uogólnienia profesora zareagowała polska ambasada. Jej rzecznik Robert Szaniawski opublikował w tej sprawie list na łamach "Guardiana".
"Toporna" analogia
"Jest niewątpliwie prawdą, iż według dzisiejszych standardów Polska w 1939 roku nie była modelem demokracji, ale doszukiwanie się analogii między jej systemem politycznym, a w pełni rozwiniętym faszyzmem (w innych państwach) jest, co najmniej toporne, by nie powiedzieć, że zupełnie nieuzasadnione" - oświadczył Szaniawski.
"Taką analogię można wytłumaczyć tylko tym, że prof. Ferguson nie widzi istotnej różnicy pomiędzy zagwarantowanym (w konstytucji RP) prawem do reprezentacji narodowych mniejszości w Sejmie, bez względu na to, jak Sejm z końca lat 30. był niedoskonały, a inspirowaną przez państwo przemocą na skalę całego kraju przeciwko mniejszości narodowej (...)" podczas tzw. nocy kryształowej - dodał.
Noc kryształowa (Kristallnacht) to pogrom Żydów niemieckich dokonany w nocy z 9 na 10 listopada 1938 roku przez Hitlerjugend, Gestapo, SS i SA, w którym zamordowano 91 Żydów, 25-30 tys. aresztowano i wywieziono do obozów koncentracyjnych, zniszczono 110 synagog i wiele żydowskich sklepów.
"Oczywiście jesteśmy świadomi niedociągnięć II RP w latach 20. i 30. w zakresie politycznych wolności, ale warto odnotować, że braki występowały także w innych europejskich państwach, z kilkoma chwalebnymi wyjątkami (jednym z nich jest W. Brytania). Z pewnością ich skutkiem nie były żadne spośród najbardziej przerażających zbrodni XX wieku" - napisał w swym liście Szaniawski.