Polska na podwójnym gazie
Rząd negocjuje z Brukselą utworzenie w Polsce dwóch z dwunastu europejskich instalacji składowania dwutlenku węgla. Nasi naukowcy proponują tłoczenie gazu pod ziemię.
Instalacje powstać mają w ramach programu „Czysty węgiel”, który wymaga- przetwarzania węgla w energię, tak by maksymalnie redukować emisję CO2 do atmosfery. Polscy naukowcy zaproponowali nowatorski system składowania dwutlenku węgla głęboko pod ziemią. – Poniżej jednego do dwóch kilometrów. Będzie to wymagać skroplenia CO2 i wtłoczenia go w głębinowe solanki, gdzie byłby uwięziony przez setki lat – wyjaśnia doktor Marek Ściążko z Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu.
– Polska, na północ od Wrocławia, jest geologicznie przystosowana do podziemnego składowania CO2 – mówi doktor Andrzej Siemaszko, dyrektor Krajowego Punktu Kontaktowego Programów Badawczych UE. – Mamy pokłady porowatych skał pochodzenia mezozoicznego, które przypominają gąbkę. W największej w Polsce elektrowni Bełchatów pomysł ma być zastosowany w nowym bloku energetycznym – CO2 będzie tłoczony pod ziemię na miejscu. W Kędzierzynie zaś planowany jest największy w UE kompleks energo-karbo-chemiczy, gdzie poza energią z węgla mają powstawać półprodukty chemiczne. Tamtejszy CO2 byłby transportowany do składowisk cysternami lub rurociągiem.
10 listopada w Brukseli mają być ustalone reguły wyboru projektów, UE daje na nie w sumie 10 miliardów euro*. Składnice gazu mogą okazać się żyłą złota, bo w 2020 roku ma wejść w życie unijna zasada ograniczenia o 20 procent emisji CO2. W Polsce jest to szczególnie trudne, ponieważ 94 procent naszej energii pochodzi z przetwórstwa węgla. Ale jesteśmy w stanie wtłoczyć pod ziemię cały polski CO2, a nawet składować (za opłatą) dwutlenek węgla innych krajów.
O przychylność dla polskich inwestycji walczy eurodeputowany Jerzy Buzek, były premier: – Wdrożenie nowoczesnych technologii składowania CO2 to szansa nie tylko na ograniczenie wzrostu cen energii, ale też możliwość sprzedaży tych technologii innym krajom. Przecież w Chinach co tydzień otwierana jest elektrownia wielkości naszego zakładu w Jaworznie.
Aleksandra Pawlicka
- - O pieniądze na instalacje i ich obsługę zabiegają też między innymi Hiszpania, Włochy, Niemcy oraz Czechy