Polska kupi kolejne Starlinki. "Bez nich front ukraiński by upadł"

- Dziś jest to ok. 30 tys. zestawów Starlink, które zakupiliśmy i które funkcjonują na Ukrainie, jesteśmy w trakcie dokupowania kolejnych 5 tys. zestawów - mówił Gawkowski w Radiu ZET.

Minister cyfryzacji dodał, że roczne koszty dla Polski to ok. 200 milionów dolarów. - Pierwszy abonament był wykupiony w 2022 roku. Mamy czwarty rok finansowania. Zakupy były robione transzami, teraz dokupujemy - wyjaśnił polityk Lewicy.

- Front ukraiński upadłby bez internetu i na polskiej granicy mielibyśmy rosyjską armię - stwierdził Gawkowski. - Ukraina jest dziś partnerem, który daje nam szansę, że nie ma rosyjskiej armii przy naszych granicach i to jest dziś najważniejsze - podkreślił wicepremier polskiego rządu.

W niedzielę na platformie X doszło do dyskusji dotyczącej systemu Starlink między szefem polskiego MSZ Radosławem Sikorskim, sekretarzem stanu USA Markiem Rubio oraz członkiem gabinetu prezydenta USA Elonem Muskiem.

W jednym ze wpisów Musk stwierdził, że gdyby zdecydował o odłączeniu Ukrainy od Starlinków, front by się załamał, a Ukraina przegrałaby wojnę. Na to zareagował Sikorski, podkreślając, że Starlinki dla Ukrainy opłacane są przez Polskę w ramach dwustronnej umowy handlowej, a "jeśli SpaceX okaże się niewiarygodnym dostawcą, będziemy zmuszeni szukać innych dostawców".

Sekretarz stanu USA Marco Rubio w swoim wpisie stwierdził potem, że "nikt nie groził odcięciem Ukrainy od Starlinka. I powiedz 'dziękuję', bez Starlinka Ukraina dawno by przegrała tę wojnę, a Rosjanie byliby teraz u granic z Polską" - dodał Rubio. Chwilę później na wpis Sikorskiego zareagował sam Musk. "Cicho bądź, mały człowieku. Płacisz niewielką część kosztów. I nie ma substytutu dla Starlinka" - napisał pod adresem szefa polskiego MSZ.

Źródło: Radio ZET, WP Wiadomości