Polska dziennikarka w Afganistanie ofiarą hejtu. "Talibowie znajdą cię i zabiją"
Mieszkająca w Kabulu dziennikarka Jagoda Grondecka niestrudzenie relacjonuje wydarzenia w Afganistanie. Rozmowy z nią prowadzą niemal wszystkie redakcje w Polsce. Okazuje się jednak, że nie wszystkim jej praca się podoba. Polka stała się ofiarą internetowych hejterów.
Jagoda Grondecka na bieżąco opowiada Polakom o dramatycznej sytuacji w Afganistanie. "Talibowie na moich oczach zdjęli ze wzgórza w Wazir Akbar Khan największą w kraju afgańską flagę" - napisała w jednym z poniedziałkowych wpisów na Twitterze.
Mimo ogromnej odległości i pracy na rzecz informowania polskiej opinii publicznej historycznych wydarzeniach w Afganistanie, nie udało jej się uciec przed anonimowymi internetowymi hejterami. "Mamy akcję zgłaszania takich d***** jak ty, do cyberoddziału Talibów (...) Właśnie cię zgłosiłem. Załączyłem twoje wpisy d*****. (...) Talibowie znajdą cię i zabiją" - taką wiadomość otrzymała od jednego z anonimów.
Jagoda Grondecka: Działania polskiego rządu to kpina
Dziennikarka "Krytyki Politycznej" w rozmowie z Wirtualną Polską niezwykle krytycznie odniosła się do działań polskiego rządu ws. ewakuacji Polaków i ich współpracowników z Afganistanu. To właśnie jej relacje dały początek krytyce, po której premier ogłosił, że do Kabulu polecą polskie samoloty.
- Trzeba sobie jasno powiedzieć, że to, co robi polski rząd w kwestii naszych afgańskich współpracowników oraz ich rodzin, które znajdują się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, to jest kpina. To nie tylko niewywiązanie się z naszego moralnego obowiązku, ale hańbienie honoru Wojska Polskiego - mówiła Jagoda Grondecka w programie WP Newsroom. W ten sposób komentowała decyzję rządu o przyznaniu 45 wiz humanitarnych Afgańczykom, którzy wspierali polski kontyngent w prowincji Ghazni.