Polska delegacja w Kijowie. "Gdy Ukraina walczy, miejsce Polski jest u jej boku"
Część polskich parlamentarzystów uczestniczyła w środę w sesji plenarnej Rady Najwyższej Ukrainy. - Wybraliśmy ten dzień, bo wywiady sojusznicze zapowiadały, że tego dnia nastąpi atak. Chcieliśmy być tego dnia w ukraińskim parlamencie - przekazał w Kijowie wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. - Zostało też ogłoszone święto, Dzień Zjednoczenia Ukraińców, więc zbiegły się dwie okoliczności, aby się tutaj spotkać. (...) Spotkaliśmy się z entuzjastycznym przyjęciem. Parlamentarzyści ukraińscy są spokojni. Myślę, że są gotowi walczyć, jeśli Ukraina zostałaby zaatakowana - dodał szef klubu PiS. Wyjazd na Ukrainę miał charakter ponadpartyjny. - O ile w różnych sprawach się w Polsce nie zgadzamy, to tutaj w Kijowie jesteśmy zgodni. Polska jako pierwsza uznała niepodległość Ukrainy. Dzisiaj wszyscy jesteśmy zdania, że Ukraina wymaga wsparcia. To powinien być kraj demokratyczny, wolny i suwerenny. To usłyszeli od nas parlamentarzyści ukraińscy. (...) Konflikt na granicy z Federacją Rosyjską cały czas trwa. Tam giną ludzie. W ciągu tych kilku lat odeszło prawie 16 tys. osób - przekazał poseł KO Tomasz Lenz, członek sejmowej komisji spraw zagranicznych. - Jesteśmy tutaj dzisiaj z przesłaniem solidarności polskiego Sejmu. Wtedy, gdy Ukraina walczy o swoją wolność, miejsce Polski jest u jej boku. (...) Jesteśmy tutaj wszyscy ponad podziałami - dodał Robert Tyszkiewicz.