Polska chorym członkiem UE?
Zła sytuacja gospodarcza Polski może spowodować załamanie procesu rozszerzenia Unii Europejskiej na Wschód - twierdzą naukowcy z Instytutu Ekonomicznego Studiów Porównawczych w Wiedniu. Polska, która tworzy połowę Produktu Krajowego Brutto Europy Środkowo-Wschodniej, jest zarazem jej chorym członkiem - dowodzi Leon Podkaminer z wiedeńskiego Instytutu.
Polska jako jedyny kraj w centralnej i wschodniej części Europy nie odnotuje w tym roku wzrostu ekonomicznego. W następnych latach inne kraje Europy Środkowo-Wchodniej planują średni wzrost na poziomie 3-4%, czyli większy niż w krajach Unii Europejskiej, podczas gdy w Polsce w 2003 roku planuje się wzrost ekonomiczny na poziomie zaledwie 2%.
Polska ma też największy poziom bezrobocia w regionie - ponad 18%. Tuż za nią są Słowacja i Bułgaria - 17%, podczas gdy Czechy mają tylko 9,5% bezrobotnych, a Węgry - 8% - podkreślają austriaccy ekonomiści.
Opóźnienie gospodarcze w stosunku do krajów Unii Europejskiej najszybciej nadrabia Słowenia. Według wyliczeń wiedeńskiego Instytutu, Słowenia jako najbogatszy kraj w regionie osiągnie w 2015 roku PKB na jednego mieszkańca tylko o 10% niższy od średniej w Unii Europejskiej. Czechy i Węgry osiągną w tym czasie PKB o 25-35% poniżej europejskiej średniej.
Według ekonomistów z wiedeńskiego Instytutu, zła sytuacja gospodarcza Polski zwiększa sceptycyzm członków Unii Europejskiej co do przyjęcia naszego kraju do Wspólnoty. Unia powinna delikatnie wytłumaczyć Polsce, by nie starała się o członkostwo we Wspólnocie - twierdzi Leon Podkaminer.(an)