Niedoszły zamachowiec-samobójca
Przyszły prezydent, Ignacy Mościcki, był konstruktorem bomb i niedoszłym zamachowcem-samobójcą. Wraz z Michałem Zielińskim planował zamach na warszawskiego generała-gubernatora Josifa Hurko. Przygotowanie bomby zlecono mu, gdy był studentem chemii na uniwersytecie ryskim i świeżo upieczonym małżonkiem. Razem z żoną wyjechał do Rygi "dla łatwiejszego dostępu do chemikalii".
- Z materiałami chemicznymi nie miałem żadnych trudności, mogłem więc szybko przystąpić do wyrobu nitrogliceryny, w czym pomagała mi małżonka. Po wytworzeniu odpowiedniej ilości i zabezpieczeniu od możliwości przypadkowego wybuchu złożyłem cały fabrykat do ręcznego koszyka małżonki, w którym miała go przenieść do mieszkania kolegi - pisał Mościcki w swojej "Autobiografii". Ochrana szybko jednak trafia na ich trop.
Mościcki, dowiedziawszy się o odkryciu spisku przez carskie władze, postanowił uciec wraz z żoną do Londynu, gdzie został... producentem kefiru.
Na zdjęciu: fotografia portretowa Ignacego Mościckiego z 1907 r.
(evak)