"Polowanie na dossier" - rosyjska prasa przygląda się polskiemu IPN
• "Rossijskaja Gazieta" o IPN: już dawno wyszedł poza ramy swoich pełnomocnictw
• W poniedziałek zabezpieczono w domu Jaruzelskiego 17 pakietów dokumentów
• 2 tyg. temu prokuratorzy IPN przeszukali dom wdowy po gen. Kiszczaku
"Polowanie na dossier" pod takim tytułem "Rossijskaja Gazieta" informuje o działalności polskiego Instytutu Pamięci Narodowej. Chodzi o przeszukania w domach komunistycznych dygnitarzy Czesława Kiszczaka i Wojciecha Jaruzelskiego.
Rządowy dziennik stwierdza, że "oceniając ostatnie działania Instytutu, organizacja ta już dawno wyszła poza ramy swoich pełnomocnictw".
"Rossijskaja Gazieta" wskazuje przy tym na ujawnienie listów znanych Polaków, pisanych przed laty do byłego szefa MSW PRL Czesława Kiszczaka.
Dziennik przypomina o trwających w Polsce wyjaśnieniach, dotyczących przeszłości Lecha Wałęsy.
Zaznacza, że zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem każdy, kto dysponuje dokumentami bądź informacjami, które znajdują się w kompetencjach IPN, powinien niezwłocznie przekazać je Instytutowi.
Cenckiewicz o przeszukaniu willi Jaruzelskiego: to nie było tylko zabranie akt
W opinii Sławomira Cenckiewicza przeszukanie w willi gen. Wojciecha Jaruzelskiego wyglądało na bardziej profesjonalne działanie niż wejście do domu Marii Kiszczak. - Pracownicy IPN spędzili tam blisko 7-10 godzin. To nie było tylko zabranie bez oględzin materiałów i wywiezienie ich do Instytutu. Wyglądało to na rzeczywiste przeszukanie - mówił we wtorek w #dziejesienazywo dyrektor Centralnego Archiwum Wojskowego.
Historyk podkreślił, że od lat było wiadomo, że ludzie najwyższych władz PRL i bezpieki posiadali materiały. - Wystarczy, że popatrzymy na całą serię książek gen. SB Władysława Pożogi, który tapetuje te książki skanami, kopiami dokumentów operacyjnych SB z lat 80. Pies z kulawą nogą się tym przez lata nie interesował. Teraz możemy mieć satysfakcję, że wprawdzie za późno, ale jednak prokuratura, IPN się tym zainteresował - mówił.
Przeszukania w domu należącym do wdowy po Wojciechu Jaruzelskim to część śledztwa IPN - tłumaczył z kolei we wtorek prezes Instytutu Łukasz Kamiński.
Szef IPN przekonywał, że dopiero teraz pojawiają się ludzie, którzy informują o miejscach przechowywania poszukiwanych dokumentów. - W toku śledztwa, które toczy się od jakiegoś czasu, prokuratorzy zdobyli wystarczające informacje do tego, aby podjąć decyzję o dokonaniu przeszukania i w konsekwencji zabezpieczeniu materiałów - powiedział.
Szef IPN podkreślił, że wynika to z ustawowego obowiązku IPN, a nie z jakichkolwiek nacisków.
W poniedziałek prokuratorzy zabezpieczyli w domu Jaruzelskiego 17 pakietów dokumentów. Zostaną one poddane procesowym oględzinom, prowadzonym przez prokuratora IPN z udziałem specjalistów-archiwistów.
Dwa tygodnie temu prokuratorzy Instytutu Pamięci Narodowej przeszukali dom wdowy po Czesławie Kiszczaku, a następnie dawną działkę letniskową generała na Mazurach. Zabezpieczono wówczas sześć pakietów dokumentów, m.in. teczki tajnego współpracownika o pseudonimie "Bolek". Dwa z pakietów znalezionych w domu generała Kiszczaka, udostępniono już historykom i dziennikarzom.