Polonia pytała o materiały ws. Smoleńska. Waszczykowski: ja nic nie znalazłem
Witold Waszczykowski spotkał się z amerykańską Polonią w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown. Padły pytania o Smoleńsk. Dowiedzieliśmy się, że minister "usilnie pytał" sekretarza stanu USA Rexa Tillersona, ale dowiedział się tylko, że Amerykanie przekazali już stronie polskiej wszystkie materiały, które mieli na ten temat. Teraz Polacy muszą ustalić, gdzie trafiły.
22.09.2017 16:06
Spotkanie ministra opisuje w gazecie.pl Jacek Gądek. Część gości spotkania w Doylestown należy do Klubów "Gazety Polskiej". Pytali m.in. o współpracę z Amerykanami w sprawie wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej. Witold Waszczykowski podkreślił, że "od pierwszych dni" rząd podjął rozmowy ze wszystkimi partnerami, którzy mogli pomóc. Waszczykowski opowiadał, że rozmawiał zarówno Johnem Kerrym, kiedy jeszcze był sekretarzem stanu, jak i obecnym sekretarzem stanu Rexem Tillersonem.
- Otrzymywaliśmy zawsze stanowczą odpowiedź, że wszystko, co Amerykanie posiadali, wszelkie informacje, zostały dawniej, kiedyś, przekazane prokuratorom polskim - poinformował minister spraw zagranicznych.
Padły więc pytania o to, czy to wniosło do sprawy jakiś istotny szczegół. Wtedy minister musiał przyznać, że nie wie, gdzie trafiły przekazane przez stronę amerykańską materiały. - Ja w MSZ tego nie znalazłem, dlatego usilnie pytałem jeszcze kolejnego sekretarza stanu. No, ale muszę wierzyć, że prokuratorzy polscy jakieś informacje od strony amerykańskiej otrzymali - podkreślał.
Źródło: gazeta.pl
Zobacz także: Jarosław Kaczyński i prawda o Smoleńsku