"Polityka mnie nie interesuje"
Jacek Żakowski: Zostało kilka dni do objęcia przez pana fotela Rzecznika Interesu Publicznego. Czy nadal pan podtrzymuje swoje wcześniejsze wypowiedzi, z których wynikało, że oczekuje pan, iż lustracja przestanie być taka ważna jak teraz.
24.12.2004 09:20
Włodzimierz Olszewski: Nie wiem skąd wziął pan tego rodzaju poglądy. Ja wspomniałem, że spodziewam się że będzie mniej postępowań lustracyjnych. Miałem na myśli że przez 6 lat został wykonany dużej pracy i dlatego pracy będę miał mniej.
Jacek Żakowski: A zaskakuje pana że na przełomie kadencji tak radykalnie wzrosły emocje związane z procesami lustracyjnymi?
Włodzimierz Olszewski: Wzrosły zapewne na tle ostatniego orzeczenia sądu. Fakt, zmiany na urzędzie rzecznika tez mógł mieć jakieś znaczenie.
Jacek Żakowski: Czy pana zdaniem Józef Oleksy powinien zrezygnować z urzędu?
Włodzimierz Olszewski: Na pewno nie odpowiem na to pytanie, to wykracza poza zakres moich uprawnień. To jest problem związany z polityką, a ja chcę podkreślić że polityka w ogóle nie będzie mnie interesowała i nie interesuje teraz.
Jacek Żakowski: Mamy też sprawę Małgorzaty Niezabitowskiej. Czy pan nie widzi sensu nowelizacji ustawy w takim kierunku, żeby osoby, którym odmówiono prawa wglądu w akta, czyli te które uznano za nie będące ofiarami, żeby one miały prawo do dochodzenia swojego dobrego imienia na drodze sądowej?
Włodzimierz Olszewski: Tak, to jest problem, sygnalizowany już przy sprawie pana Karkoszy. Nim byśmy sięgnęli po nowelizację trzeba byłoby oceniać jakie byłyby skutki takiej nowelizacji. Chodzi mi przede wszystkim o możliwości sądu lustracyjnego. Nie wiadomo, jaka mogłaby być skala takiego wniosku.
Jacek Żakowski: Trochę mnie dziwi pańska łagodność. Sytuacja, która jest w tej chwili, czyli że w trybie decyzji administracyjnej dobre imię może być narażone na szwank jest bardzo nie komfortowa z punku widzenia praw człowieka.
Włodzimierz Olszewski: Może powiedziałem łagodnie, ale dlatego że problem jest złożony. Skoro 6 lat nie zrobiono nic w tym kierunku, chociaż problem był łatwy do przewidzenia, stąd myślę, że trzeba rozważnie do tego podejść. Nie wykluczam takiej potrzeby, ale nie będę teraz mówił zdecydowanie i jasno.
Jacek Żakowski: Czego pan życzy swoim przyszłym klientom?
Włodzimierz Olszewski: Życzyłbym im żeby postępowania lustracyjne, które będą się wobec nim toczyć się żeby przebiegały bez wstrząsów, nie narażały na stresy które wynikają z długotrwałości tego postępowania, 6 lat to jest szmat czasu. Nie mogę powiedzieć żeby wszystkie kończyły się dla nich pomyślne, to byłyby życzenia nierealne. Należałoby życzyć sobie i sądowi lustracyjnemu żeby one przebiegały szybko i sprawnie.