Polityk PiS zaproponował Ewie Kopacz debatę w obcym języku. Porównała go do Bismarcka
Lider list PiS w Wielkopolsce prof. Zdzisław Krasnodębski zaprosił liderkę Koalicji Europejskiej w tym regionie - Ewę Kopacz - do debaty przedwyborczej. Zaproponował języki angielski, francuski lub niemiecki. - Dziwi mnie taka propozycja - odpowiada Kopacz.
19.03.2019 05:55
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w Polsce już w niedzielę 26 maja. Emocje coraz większe, a politycy prześcigają się w najróżniejszych pomysłach.
Zdzisław Krasnodębski (obecnie europoseł PiS) wyszedł nawet z propozycją debaty w jednym z języków, które najczęściej używane są w Brukseli. Ponieważ Koalicja Europejska (PO, PSL, Nowoczesna, SLD, Zieloni) wskazali jako swojego lidera w tym regionie byłą premier Ewę Kopacz, to do niej zwrócił się teraz Krasnodębski.
- Dziwi mnie propozycja debaty w języku niemieckim złożona przez Pana Krasnodębskiego. Trochę za wcześnie wchodzi w buty Bismarcka, który też chciał, by Polacy o polityce rozmawiali po niemiecku - skomentowała Kopacz w rozmowie z Radiem Poznań.
Dodała, że chętnie zmierzy się w dyskusji z politykiem Prawa i Sprawiedliwości, ale nie widzi powodu, dlaczego rozmowa nie miałaby się odbyć w języku polski.
Liroy jest na "tak"
Na pomysł profesora Krasnodębskiego zareagował także lider wielkopolskiej listy Konfederacji poseł i znany raper Piotr Liroy-Marzec. Polityk zarzucił Krasnodębskiemu kopiowanie pomysłu, deklarując jednocześnie chęć udziału w takiej debacie.
Dlaczego lider listy PiS uważa, że debata w języku obcym ma sens? – Według mnie – powiedział – bardzo ważne są minimalne umiejętności językowe, znajomość świata i polityki zagranicznej.
Dodał, że "Bruksela stawia inne wyzwania, niż przed politykiem w polskim parlamencie". Podkreślił jednak, że za najważniejsze uważa, aby cała kampania przedwyborcza była "merytoryczna i opierała się na faktach".
Źródło: Radio Poznań, TVP Info